wtorek, 20 lipca 2010

Zielone drzwi, czyli klimaty ogródkowe

Ogródkowy domek to dzieło rodziców Łukasza. Domek "otwarty", ciągle ktoś tam przesiaduje, wszyscy z rodziny lubią to miejsce.
Każdy mebelek, filiżanka, lampa, garnuszek, mają swoją historię, wiele przedmiotów wojnę jeszcze pamięta..

No, ten serwis akurat nie :)



Klimatyczna sypialenka, tu są rzeczy jeszcze chyba sprzed wojny, pamiątki po dziadkach Łukasza.

Współcześnie - widmo na huśtawce:


trawnik to właściwie łąka, ale nikomu to nie przeszkadza




Tu dziecię wbrew pozorom nie dłubie w nosie ;)
(miała jeszcze służącego, co jej ciacha na ten hamak przynosił...)


wieczorny spokój...



dzwoneczki intensywnie eksploatowane przez dzieci, jakoś jeszcze wiszą...


Teraz powinnam się pakować, bo jutro znów tam jedziemy na kilka dni :)

Pozdrawiam!

4 komentarze:

  1. Piękne miejsce. Nic dziwnego, że chętnie spędzacie tam czas. Przyjemnego pobytu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale tam pięknie, widać to nawet na tych kilku zdjęciach, można się przyłaczyć? *^v^*

    OdpowiedzUsuń
  3. jakie magiczne miejsce...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, chyba zainspirowałam Cię do tego wpisu :) Przeurocze miejsce, bardzo klimatyczne. Tak coś czułam, że warto zapytać o te zielone drzwi.

    OdpowiedzUsuń