czwartek, 8 lipca 2010

Ryczka i doniczka, a Laura rozdaje

Laura ma na wydaniu śliczną wełenkę. Się zapisałam naturalnie :)

*****

Pomalowałam sobie doniczkę. Dla mnie to nowość, więc o tym trąbię.
Doniczka to taki wielkanocny koszmarek dodawany przez pewną firmę czekoladową do zestawów dla dzieci. Dotąd straszyła na żółto, teraz straszy na biało.
Jak Łukasz malował inną doniczkę, to ładniej mu wyszło, niż mi :(
Ale ja mam satysfakcję, bo to moje dzieło i już mnie tak w oczy nie kłuje jak przedtem :)



Pomalowałam też sobie ryczkę (nie-Poznaniakom wyjaśniam: to taki malutki taborecik).
Ryczka była dość wysłużona i straszyła w łazience, w której rezyduje i jest bardzo przydatna. Łazienka czarno - biała i drewniany stołek zupełnie mi tam nie pasował. Przez ponad rok na to się wkurzałam. W końcu stwierdziłam, że muszę spróbować i okazało się, że umiem pomalować ryczkę na biało :) Choć idealnie nie jest, to jestem z siebie dumna :)

Oto ryczka w środowisku naturalnym:






A w łikend jadę nad morze! :)))

7 komentarzy:

  1. Pokaż więcej łazienki, ta podłoga to cuuuudo!!! *^v^*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem o jakich doniczkach do czekoladek mówisz ;) Teraz wygląda zdecydowanie lepiej :)

    Ale jaką piękną Ty masz podłogę!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podłoga faktycznie piękna. Jak ja Ci zazdraszczam tego morza...

    OdpowiedzUsuń
  4. Joanno, da się zrobić :)

    art-glass-ak - miałam (tzn. dzieci miały) więcej tych doniczek, ale gdzieś wyszły, a teraz troszkę żałuję, bo mogłam sobie na nich jeszcze poeksperymentować.

    Zulko, tylko przez łikend odetchnę morzem...

    A podłoga z kafli z castoramy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. calkiem niezla reinkarnacja wyszla, ale uwazaj to odnawianie wciaga :) ja od razu wzielam sie za wielkie rzeczy czyli odrestaurowanie naszej szafy, potem poszly szafki nocne, potem juz komoda-przewijak dla malej powstala...
    udanych wakacji! i dziergania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Błagam napisz co to za płytki na podłodze.

    Szukam,szukam i znalazłam na Twojej podłodze.

    pozdrawiam
    iw

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimie - teraz odkryłam Twój komentarz... :) Płytki (cudne, prawda!) zakupione w castoramie, ale jakieś 3-4 lata temu... gdy rok temu rozglądałam się za nimi, to już ich nie widziałam. Sama bym chciała, żeby jeszcze się pojawiły :)

    OdpowiedzUsuń