wtorek, 23 kwietnia 2013

Łucja w paski


różowe, bo...


pewnego razu w Lidlu była bawełna i trafiłam tylko na mix różowych motków.

wymiętolony, bo "prosto z drutów"
Paski podpatrzyłam u Lete, całość robiona na oko.
Lidlowej bawełny były 4 motki (po 50g) - dwa jasne, dwa ciemne i bałam się, że zabraknie i sweterek wyjdzie za krótki, że czeka mnie prucie rękawów... ale udało się - jest nawet lekko za duży, rękawy za długie.

szew udawany jest, tym razem oczko lewe co drugie okrążenie
 Nie martwi mnie to, cieszy wręcz! Łuśka ponosi go nie tylko tej wiosny i lata, ale w następnym sezonie też (mam nadzieję, znaczy, że nie wyrośnie za szybko).


Sweterek dziergały moje nowe KP! :) żyłki na razie nie zmasakrowałam :D


Zdjęcia monotematyczne, robione o 7 rano ;)

środa, 10 kwietnia 2013

P♥duszki



Napadło mnie kiedyś i zrobiłam całą stertę. Wszystkie poduchy mają rozmiar 40x40cm, poszewki dziergałam z różnych włóczek, i tak:



szara (a jakże!) i jasna (której za cholerę nie potrafiłam zrobić dobrego zdjęcia) -  alize superlana maxi (75% akryl 25% wełna), druty 8mm, po dwa motki na każdą.


czerwona (piękna czerwień, nie wiem, co u Was widać, ale u mnie nie to, co w rzeczywistości...) - 100% akryl (200g 120m) coats; nie mam nazwy, bo zgubiłam część banderoli, na której ona była...
druty 8mm, jeden motek.



pudrowy róż, taki jak lubię - bawełna nomade, 4 motki, druty 5mm.

jasny, delikatny, słodki róż - ten mniej lubię - 100% cienki akryl przerabiany potrójną nitką na drutach 5mm.

I teraz ciekawostki: wszystkie poduchy robiłam na około, bez szycia. Rozpoczynałam jak skarpetki, a łączyłam ściegiem dziewiarskim. W związku z tym, że każda poducha (od "Szweda", ale tego na J a nie na I) miała pstrą bawełnianą poszewkę, dostała ode mnie jednokolorową (białą, szarą, czerwoną), żeby kolorowe łatki nie prześwitywały przez dzianinę. Poza tym wydziergane przeze mnie poszewki przyszywałam od wewnątrz w kilku miejscach (jeszcze na etapie produkcji), tak, że drutowa poszewka stanowi całość z poduszką i można wszystko prać razem. Testowałam, działa.

Wszystkie poduchy są dostępne na DaWandzie, tam też jest więcej zdjęć.

To jeszcze poinformuję, że pojawiłam się na "fejsie", o tu.

A na deser - wielka radość dla mnie, bo za sprawą nietylkoSZALeństwo mam swoje pierwsze...


KP!!! i to od razu jakie śliczne kolorowe!! Cieszę się, jak dziecko, bo strasznie mi się takie podobały, a że ja równie strasznie masakruję żyłki, to nie mogłam się przełamać, żeby sobie kupić. A teraz mam i przetestuję wszystkie ochy i achy na ich temat ;)

środa, 3 kwietnia 2013

Powtórka


Powtórka sweterka, który już był.


Tym razem z bardzo dobrej włóczki - cashmira, 100% wełna.
Fajna jest ta wełenka. Delikatna, nie gryzie, i dobrze się używa - na początku zimy zrobiłam z niej rękawiczki dla siebie i cały czas je noszę. A one znoszą dużo - ręce w kieszeniach, dodatkowe rękawice na wierzch gdy zimno biegunowe było, śnieg, lód, pranie... i nic złego się nie dzieje!! :)


Wracając do sweterka: w porównaniu do poprzednika jest kilka zmian. Druty 3,5mm (lepiej na mnie leży), udawane szwy boczne i na rękawach i inne rozwiązanie dodawania oczek na cyc.


Wtedy to dodawanie było widoczne, teraz  oczka dodawałam zaraz za oczkami lewymi z ażurowego motywu i uważam, że tak jest lepiej.
Ogólnie jestem baaardzo zadowolona :)


a do "praktiki" kupię sobie czarno-białą kliszę i będę robić prawdziwe zdjęcia, też na szaro ;)