środa, 17 lutego 2016

Sweter bezpieczeństwa


Śnieg pada, zimowo się zrobiło, aura idealna do takiego swetra ;)


Dlaczego "sweter bezpieczeństwa"*? bo to taki egzemplarz, że jak się człowiek wtuli w to ciepło i "puchatość", to jest mu tak dooobrze... i cudooownie... i nic mu więcej nie potrzeba... ;)
(*określenie "ukradłam" jednej z zaglądających do mnie na fb)


Powstał z dropsowej limy (14 motków) i angory ram - przerabiałam podwójną nitką na drutach 7mm.
Jest mega ciepły, ma kaptur i wiąznie z pomponami zamiast zapięcia.



Robiłam go od góry - od kaptura, raglanem, bezszwowo. Dół i mankiety wykończone są takim samym prostym warkoczem, jak brzegi kaptura i przodów.







Zdjęć mnóstwo, bo jakoś dużo nam się narobiło ;) sweter focony oczywiście prosto z drutów, bez prania; już widzę, że jak po kąpieli ładnie ułożę warkocze to będzie cud-miód ;)


trzymajcie się ciepło :)