Ostatnio udało mi się z aparatem w ręce dorwać Rodzicielkę, więc ją opstrykałam.
Kiepską jakość zdjęć wybaczcie; były robione na szybcika i przeze mnie (Łukasz zrobiłby lepsze...)
Sweterek powstał na bazie fotki z włoskiej gazetki (nie pamiętam tytułu). Podwójna nitka, ta sama co w tej chuście (tam była pojedyncza). Kiepsko to widać, ale guziczki ma śliczne :)
Pstry topik z Sandry. Kolory na zdjęciu wyszły dość blado.
Maty kupiła na to za dużo włóczki i z rozpędu też sobie taki zrobiłam i nawet czasem zakładam na się. Ja, miłośniczka czerni :)
Teraz na drutach mam kolejne czernidło - pomysł z głowy, nic ciekawego w sumie. Łucja spała dziś jak suseł kilka godzin, miałam mnóstwo czasu na dzierganie rekawków, co radośnie czyniłam. Potem Mała się obudziła, a ja doszłam do wniosku, że rękawki będą za wąskie, a ja za wąskich nie chcę, więc pozdrawiam wszystkich Zaglądaczy i lecę pruć i zaczynać od nowa...
papa!
Taki ładny ten Pstry... :)
OdpowiedzUsuńŚliczności ! Pozdrawiam, Elżbieta.
OdpowiedzUsuńmusze przyznac,ze lubie robic po swojemu patrzac tylko na fotke, mam wrazenie ze mniej sie wtedy "knoci" a nie zawsze rozumiem opisy krok po kroku:) ja sie bede glowic nad dlugimi rekawami i pikotkami :)) wiem wiem tez nie mam o czym myslec, ale jak nalog to nalog :)) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdziękuję!
OdpowiedzUsuńIwonko - witam u siebie :)
Kasiu, ja po włosku ani trochę, pojedyncze słówka tylko kumam, a najlepiej, jak obok nich są liczby ;) bez dobrego zdjęcia ani rusz!
A że nałóg - Cię rozumiem... :)
Witam.
OdpowiedzUsuńA mnie bardziej podoba się wdzianko dla mamy.Lubię takie spokojne i stonowane.Zrobiłaś tam ładny układ wzorów.Wzory na topiku też są ładne.
Pozdrawiam.
Pasiaczek jest bardzo fajny. Się nie dziwię, że się podoba :)
OdpowiedzUsuń