środa, 28 lipca 2010

Zakładki

Monotema ostatnio napisała o zakładkach do książek, zainspirowała mnie i postanowiłam Wam pokazać, co w moich książkach siedzi.

Siedzą mianowicie pocztówki. Nie kupuję ich specjalnie do tego celu, po prostu jak potrzebuję, to się jakaś znajduje. Niektóre - kupiłam bo mi się spodobały, inne - jako pamiątki z jakiegoś miejsca, pochodzenie większości jednak nie jest znane, po prostu "się wzięły" i już.



Aha, nie są to kartki, które przyszły listonoszem.
Zapisuję je sama - autor i tytuł przeczytanej książki. I tak od wieeeelu lat. Dawno temu zaznaczałam jeszcze w ile dni daną ksiażkę połknęłam :) Potem zaczęłam pisać rok i miesiąc czytania.
Zbieram je, a jakże :)


Niestety nie mam wszystkich. Obecnych jest 15. Najstarsza datowana '98. Miałam więcej, bo widzę, że wielu tytułów mi brakuje. GDZIEŚ SĄ, mam nadzieję, że nie przepadly na wieki i jeszcze w ręce mi wpadną.
Na każdej zmieściło się 16 - 21 książek, policzyłam i wyszło mi z pocztówek 267 przeczytanych książek. Ale wiem, że to nie wszystkie które pochłonęłam :)



A ile jeszcze przede mną! Bardzo lubię zerkać na półeczkę, na której stoi kolejka tomideł i czeka na pożarcie :D


Dziś mam dzień urlopu od dzieci. W domku hałas innego rodzaju (muzyczka gra), plany na dzień wolny w trakcie realizacji, tralala :) I mam w nosie, że pada i jesień się zrobiła; postanowiłam wyciągnąć Łukasza na kawę do ogródka kawiarnianego, to wyciągnę i basta. Najwyżej zmarzniemy :P

8 komentarzy:

  1. Genialny pomsył! *^v^* Ja zawsze się zastanawiam, gdzie mam zanotować uwagi do lektury pojawiające się na bieżąco, bo potem mi umykają.
    Podobno od soboty wraca lato. ~^^~

    OdpowiedzUsuń
  2. A pewnie, że genialny :) Choć do notowania uwag to pocztówka chyba za mała.. Mi już zdarzyło się czytać książkę z notesikiem :)
    Z innej beczki: łazienka już obfocona, niedługo pokażę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super pomysł! Ja chyba też powinnam takie notatki sobie robić, bo zapominam kto, co napisał i kiedy to czytałam..że już nie wspomnę o tym,że mylą mi się bohaterowie i wydarzenia - wstyd!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kacha, wstydzić się to ja powinnam - patrzę na ten mój pocztówkowy "spis lektur" i niektórych książek w ogóle nie kojarzę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł.
    Ja w noworocznym postanowieniu miałam(między innymi) zapisywać w notesie, jaką książkę przeczytałam. 2 miesiące to robiłam, a potem nie chciało mi się specjalnie po niego sięgać.
    Mam sporo pocztówek, które kupiłam ze względu na ich urodę i nigdy nie wysłałam. Teraz wiem, co z nimi zrobię. Oczywiście, pójdę Twoim śladem.
    Przy okazji zapytam, czy lubisz Chmielewską.
    Ja nie. I jeszcze nie spotkałam nikogo, kto też jej nie lubi.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł z tymi zapiskami na pocztówkach. Ja też mam parę pocztówek w charakterze zakładek używanych.

    OdpowiedzUsuń
  7. Popieram, to pomysł doskonały. Pozdrawiam wiejsko i zakładkowo :-))

    OdpowiedzUsuń