sobota, 21 sierpnia 2010

Narzutka

Dziś będę totalnie nieskromna, gdyż zachwyciło mnie to co zrobiłam.


Pewnego dnia dostałam taki oto, cudnej urody, prezent:


Od razu wiedziałam, co z tej wełenki zrobię; w głowie miałam echa tych narzutek.
Już samo dzierganie mnie zachwycało - wełenka ma cudne kolory, od ostrego pomarańczu po brąz.


Hm, oczarowała mnie chyba do tego stopnia, że narzutkę robiłam kilka razy :/ Najpierw powstała cała. Za szeroka, za krótka. Sprułam, przeliczyłam, zaczęłam od nowa. I znów za mocno rozszerzyłam, więc sprułam połowę. Dorobiłam do końca (już było dobrze), obleciałam szydełkiem, stwierdziłam, że wełenki zostało na dodanie kilku rzędów, więc sprułam szydełko, rząd zamykający oczka, dodałam co chciałam, zamknęłam, wykończyłam szydłem, dorobiłam wiązania, zblokowałam i jestem urzeczona efektem :D





Uwielbiam takie barwy, rozświetlają jesień.


Narzutkę prezentowały:




Oczywiście ja też wlazłam pod obiektyw :P Więcej zdjęć z ubierania kamiennych modelek jest tutaj, zapraszam. W kwestii fotek również będę nieskromna - podobają mi się wszystkie ;)

13 komentarzy:

  1. Fajny pomysł z sesją! Najbardziej podoba mi się na pierwszym ujęciu. Masz pełne prawo być nieskromną!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. I prezent wspaniały, i narzutka, i sesja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna narzutka i super modelki!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. jak zawsze sliczna robotka,cos takiego tez bym chciala na jesien,cos musze wymyslic:)ta twoja dziewcynka jest pienknutka z loczkami swojimi:)

    i te wasze zdjencia to sa super,jak je robicie?
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny kolor i jakże praktyczna część garderoby, nie tylko do noszenia na zewnątrz, ja czasami marznę w koszuli nocnej czytając książkę przed snem, przydałaby mi się taka narzutka, muszę o tym pomyśleć. ~^^~

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuję :)
    pomysł na "sesję" przyśnił mi się zwyczajnie..
    Jeszcze nie ma jesieni, a ja już kocham tę narzutkę, a po głowie chodzą mi podobne, w wersji mini - dla dzieci.

    Daria - loczki Łucji pewnie w końcu się wyprostują, starsza córka też miała, a teraz ani śladu po nich!
    Zdjęcia to pasja mojego męża :)

    OdpowiedzUsuń
  7. woooow! zdolniacha z Ciebie, ze hej! :) sesja z takimi modelkami odjecla mi mowe, chyba nigdy bym na to nie wpadla, jak kiedys zrobie cos podobnego w "swoim parku" to bedzie wiadomo kto rzucil wyzwanie pierwszy :)) Agata, a nie chcialabys zrobic tego malego kremowego trojkatnego szala? jak on mi sie marzy... a sama nie wymysle!
    tej buziaki tej* :))

    OdpowiedzUsuń
  8. sama się dziwię, że wczesniej nie ubierałam tych Dam ;) śmiało odziewaj Modele ze "swojego parku" :)
    Kasia, oświeć mnie - o jakim szalu mówisz? zupełnie nie kumam :(

    OdpowiedzUsuń
  9. kurcze za dlugie mam linki aby tam Cie od razu wyslac :0 prosze zajrzyj u mnie w czerwiec, tam od razu sie wyswietli bialy trojkatny Ingi szal, rozpoznasz od razu, daj znac czy moge miec nadzieje, ze jednego dnia go rozpiszesz :)) buziaki*

    OdpowiedzUsuń
  10. milego weekendu Agatko:)czekam tylko co masz teras na drutkach:)twoj blogg jest mojim najlepszym blogem co oglondam co dzien:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapraszam do zabawy blogowej u mnie.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. dalej Agata, nie wierze ze nie masz czegos do pokazania :))

    OdpowiedzUsuń