poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Bluzeczka z kwiatków


...z czarnych, tak się jakoś złożyło.... ;)

Fotki nieco rozjaśnione, żeby było ją widać.




Z reguły noszę pod spodem top, ale bywa też zakładana w wersji odważniejszej :)

A tu zbliżenie wzoru:


Cały czas się zastanawiam, czy na dole nie dorobić jeszcze jednego rzędu motywów. Odstrasza mnie wizja kombinowania - z czego to robiłam i jakim szydełkiem - bo to staroć oczywiście. Czyli pewnie zostanie, jak jest.

Ech, lenistwo... ;)

11 komentarzy:

  1. witam w moim kawałku cyberprzestrzeni i dziękuję :) zmodyfikowałam nieco oryginalne kwiatki.
    Dziś miałam zamiar robić muffinki ze śliwkami wg Twojego przepisu, tylko on zniknął!!! Łaj?

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę, dziś w Lidlu - Tydzień Hiszpański (oliwę z oliwek sobie kupiłam), a Ty pokazujesz hiszpańską stylizację, bluzeczka szczególnie z tą spódnicą bomba! *^v^*

    OdpowiedzUsuń
  3. Agatko !...Super blunia ! Zawsze możesz ją nosić w odważniejszej wersji :)Pozdrawiam, Elżbieta.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na tym pierwszym zdjęciu nie widać, by wskazane było wydłużenie bluzki.Chyba, że marzy Ci się tunika:)))Bardzo ładna taka, jaka jest.Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  5. trikado, Elu, Iwono, Małgorzato - dziękuję! cieszę się, że zaglądacie :)

    Brahdelt - dzięki! Spódnicę uwielbiam - poszłam po czarną, wróciłam z tą, ale nie żałuję :) Oliwę z oliwek to tylko w Lidlu kupuję i same oliwki też :)

    tkaitka - dziękuję :) Faktycznie, na zdjęciu jest dobrze, ale jak mam coś pod spodem, to "w noszeniu" podchodzi trochę do góry. Ale da się z tym żyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Prosty i dzięki temu śliczny wzór. A ta wersja odważniejsza to też z czerwoną spódnicą występuje? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A bywa, że z czerwoną też... Ale rzadko jestem taka odwżna ;)

    OdpowiedzUsuń