poniedziałek, 7 czerwca 2010

Prototyp 2

Kasiu - oczy całe i dalej piękne, w ogóle obyło się bez strat w ludziach ;) A za cienizny warto się zabrać, bo one tylko tak straszą, jak je się dotyka, a w robocie taka niteczka jest bardzo przyjemna!

Drugi prototyp też na szyję. Spotkał się z żelazkiem, więc prezentuję.


Tym razem chciałam pobawić się z wzorem.
Podstawą była TA chusta; moja jest odległa od oryginału mniej - więcej jak ekranizacja "Solarisa" od powieści Lema, ale z założenia chciałam zrobić coś na motywach, na próbę.
Zużyłam 3 motki akrylu "etamin"; kupiłam akryl, żeby w razie porażki dużo nie stracić... Ale, wyobraźcie sobie, że jestem zadowolona! :)


Jest leciutka i chłodna, taki rodzaj apaszki.





Jak ją tak zamotam, to i tak wzoru nie widać, ale miło się nosi.





A w domku trochę lata przywiezionego ze słonecznego ogródka.
Uwielbiam piwonie :)







Pozdrawiam!


5 komentarzy:

  1. Świetna chusta! Może też podobną popełnię.
    I chyba też z akrylu, bo akryle lubią ażury.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna ta Twoja chusta na motywach ") Ja też ostatnio polubiłam piwonie, przepięknie pachną i równie piękne, tak niespodziankowo się rozwijają.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznie Ci w tej chuście:)
    Piwoni zazdraszczam strasznie tutaj pewnie zakwitną na jesieni...

    OdpowiedzUsuń
  4. Chusta bossska! nawet domyslilam sie do ktorej jest podobna :) Musze tylko poprawic, ze probki cienizn to mialam Zefira a nie Dlg. Piwonie tez bardzo lubie, w "moim" parku rosna takie poltorametrowe :)

    OdpowiedzUsuń
  5. piekna chusta i kolorek wspanialy taki do wszystkiego:)

    OdpowiedzUsuń