Mówią, że "prawie" czyni wielką różnicę, ale tym razem mi to nie przeszkadza.
Sol Levante, druty 4,5mm, wzór "na oko" + ściąga w postaci tego opisu , zbieranie kwiatków w polu i mamy zadowoloną Agatę ;)
Brzeg trochę się zawija, ale to nic. Jedyne, co nie daje mi spokoju, to... to okropnie śmierdzi!!! Nie wiem, czy to ten jedwab? Pranie mało dało, może dłużej powinno się moczyć? Jak ktoś ma jakiś pomysł w jaki sposób pozbyć się tego zapaszku, to chętnie przygarnę...
Kto ma ochotę obejrzeć więcej zdjęć - zapraszam tutaj. Wyjaśnię tylko, że Łukasz ma "lekkiego" bzika fotograficznego, a ja (jak widać) chętnie pomagam mu w realizowaniu pasji ;)
*****
Magdo - kolor faktycznie jest obłędny - taka mocno dająca po oczach czerwień :)
Zulko, fajnie, że doceniłaś moje starania w komputerowym "odziewaniu" dziecka :)))
*****
Słonecznej niedzieli!
o kurczę, to sol levante. tak mi wyglądało znajomo:) mam, dumam co z niego upleść, ale na szal nie wpadłam. fajnie:)
OdpowiedzUsuńmoje abrazo też pozakanoniczne, bo mocno kombinowałam przy nim:)
Piekny kolor i fajne fotki:)
OdpowiedzUsuńO mniam, takie zdjęcia TAKIEGO dziełka - dziękuję za przemiły początek niedzieli :)
OdpowiedzUsuń(kolczyki też fantastyczne, tak na marginesie :)
Pochwalę szal i zdjęcia, a na dodatek cudne kolczyki.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wygląda ten szal i bardzo Ci w nim do twarzy. Ostatnio wpadła mi w oko to włóczka, ale nijak nie wiem ile by trzeba było np. na szal lub małą bluzeczkę.
OdpowiedzUsuńzawsze mówię że zdjecia to połowa sukcesu, tylko pozazdrościć takiego fotografa, szal przepiękny i cudownie pokazany w plenerze :))
OdpowiedzUsuńPiekny szal:) Zdjęcia, jest na co popatrzeć. Piekne plenery. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWyglądasz jak maczek na tym polu maków! *^v^* Niestety na zapach nie mam pomysłu...
OdpowiedzUsuńSzal piękny a ten kolor jest boski. Męża tylko pozazdrościć , mój się zawsze bardzo ociąga przy robieniu zdjęć. Na kolczyki też zwróciłam uwagę. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńCudny polny Maczku, a może po prostu mocno pachnący płyn do płukania trzeba obficiej podlać...? :)
OdpowiedzUsuńa jeszcze doczytałam o tym zapachu i zdumionam, wsadziłam nochal w moje motki i są bezwonne raczej....
OdpowiedzUsuńOjej, ale mi miło, a mąż jaki dumny! :) bardzo się cieszę, że zdjęcia podobają się nie tylko fotografowi i "modelce" :)
OdpowiedzUsuńeffciu, włóczkę kupiłam poniekąd dzięki Tobie; byłam u zamotanej Uli akurat jak przyszła, pooglądałam, czarnego nie było, zapomniałam o niej, aż pochwaliłaś się zakupami. I wtedy zaświtało: abrazo - sol levante :) Ciekawa jestem bardzo, co z niej wyczarujesz!
makneto - kupiłam 4 motki z lekkim strachem, że moze mi zabraknąć, jednak zużyłam na szal niecałe 3. Bardzo miłe "na ciało", ale ta woń...
A kolczyki kupiłam w przedszkolu Emilki :) jednak to nie praca dzieci, tylko wystawiała się jakaś ekipa, zgarnęłam ulotkę na której jest adres www.rekodzielnia.pl (ale tam chyba w końcu nie zajrzałam).
Dziękuję Wam za pochwały!
effcia, no jak?! Twoje 6 i moje 4 w jednym pudle siedziały, widziałam! Śmierdziało mi już w robocie, miałam nadzieję, że pranie pomoże, a to zalatuje dalej, jakby olejem... :/
OdpowiedzUsuńnosz cholera, dłubię właśnie i oleju nie czuję! normalny włóczkowy zapach. żadnych podejrzanych woni!!
OdpowiedzUsuńAle masz dobrze... No nic, mam nadzieję, że samo się u mnie " naprawi", a jak nie to za radą Zulki pójdę i wykąpię w całej butli jakiegoś pachnidła ;)
OdpowiedzUsuńsesyjka zdjeciowa na tle makow wspaniala ,pieknie szal sie prezentuje na ludziu i jest Ci w nim bardzo do twarzy;)
OdpowiedzUsuńach bo jest czym sie pochwalic! cudna modelka, cudne zdjecia, cudne Abrazo i cudny plener, dokladnie w takiej a nie innej kolejnosci :)
OdpowiedzUsuńDziękuję magnolio :)
OdpowiedzUsuńAch, Kasiu, aż się zarumieniłam... ;) dzięki!