piątek, 31 maja 2013

Dziecięce sprawy

Na początek "komunistka" w pelerynce mojej produkcji:


Zdjęcie zamieszczam za zgodą i dzięki uprzejmości mamy Agatki :)

***

A teraz o pewnej imprezie:
Dziecię Starsze, urodzone w środku lata, na razie z tego faktu się nie cieszy - mało kto wtedy jest na miejscu i trudno wyprawić urodziny dla większej ekipy. Ulegliśmy prośbom i imprezę urodzinową (w okolicach imienin, więc był to swego rodzaju prezent) zorganizowaliśmy poza domem, raz na 10 lat można ;) Miejscem tym była Nitka - Kawiarenka Szyciowa :D (no musiało to być coś po linii zainteresowań matki!)

Dziewczyny szyły spódniczki z kieszonkami.
Było wybieranie materiałów:


mierzenie:


cięcie, krojenie...:



Po drodze oczywiście jedzenie, tort, świeczek dmuchanie, oraz najlepsze - szycie na maszynach:





Dumna byłam z tej ekipy - poradziły sobie świetnie!

Nitkom za imprezę baaaardzo dziękuję!  Nitki są niesamowite - ogarnęły dziesięć dziewczynek i każda wyszła z uszytą przez siebie spódniczką :)

28 komentarzy:

  1. Matko Agato, ale świetny pomysł na imprezę urodzinową!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak myślę! ale wiesz, wcale tak od razu na to nie wpadłam, trochę mnie wybór miejsca męczył, ale w końcu mnie olśniło! :)

      Usuń
  2. Pomysl rewelacyjny! Masz nastepczynie gotowe :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) dziecko własne najchętniej od maszyny by teraz nie odchodziło ;)

      Usuń
  3. Wow! Pomysł na urodzinowe party genialny! Poza tym jestem w stanie sobie wyobrazić te wypieki na twarzach przy szyciu :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet nie wiesz, jak się cieszę, że na to wpadłam i Emilce się pomysł spodobał :) Dziewczyny szyły z wielkim skupieniem na twarzach!

      Usuń
  4. Wszystkiego najlepszego dla jubilatki! Rozumiem jej urodzinowe "problemy imprezowe", urodziłam się 31 października i też trudno mi było wyprawić urodziny, wszystkie dzieci wyjeżdżały do rodzin na groby..... ><
    To jest genialny pomysł na imprezę urodzinową! Należy go propagować i powielać. *^o^*
    A gdzie zdjęcia modelek w uszytkach? *^v^*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu, dziękuję za życzenia, przekażę w lipcu ;)
      No właśnie - zdjęć na razie brak, bo na imprezie nie dałam rady - sporo przekroczyłyśmy planowany czas i końcówka była nieco rozjechana - jedne panienki już wychodziły z gotowymi spódniczkami, a inne jeszcze kończyły... Ale jak się zrobi odpowiednia pogoda, to może jakąś złapię z aparatem.

      Usuń
  5. Komunistka piękna jak i pelerynka! A pomysł na imprezę urodzinowa w taki wydaniu to strzał w 10!! pozdrawiam Pstro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak myślę!
      A komunistka jest rzeczywiście prześliczna :)

      Usuń
  6. Pomysł na imprezę świetny! Już sobie wyobrażam minę rodziców, gdy dziewczyny zażyczą sobie maszyn do szycia, bo one potrafią:) i mamie coś uszyć...

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow! Ale impreza :) Sama chciałabym w takiej uczestniczyc ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dawaj do Poznania! jam co prawda w grudniu urodzona, ale i bez okazji szczególnej można wspólnie poszyć ;)

      Usuń
  8. No pomysł na imprezę niesamowity :)) Brawo dla dziewczynek :))
    A komunistka ślicznie wygląda w pelerynce :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobry był, prawda ;)
      Komunistka śliczna jest!
      pozdrawiam :)

      Usuń
  9. gratuluję pomysłu, świetna zabawa przez naukę - bo chyba dziewczynki nie szyją fartuszków na technice w szkole, jak za..ehm...naszych czasów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do etapu zetpetów jeszcze nie doszłyśmy, więc nie wiem, co tam się w czasach obecnych majstruje ;) my szyłyśmy fartuszki, ale ręcznie, nie na maszynach!
      No i co innego poszyć w ramach zabawy, a co innego w szkole na ocenę...

      Usuń
  10. O tak, pamiętam te fartuszki... ;)
    Wspaniały i oryginalny pomysł! Brawa dla dziewczynek, że zgodziły się na takie party :) Jestem przekonana, że przynajmniej jedna (oby więcej) dołączy do grona rękodzielnych na długo :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczynki zostały zaproszone, więc przyszły ;) ale chyba były zadowolone...
      Moja Córa już cały czas przy maszynie w domu by siedziała..
      Też pamiętam fartuszki! nawet wykrój powinnam mieć w dużym zeszycie od zetpetów (o ile gdzieś jest ten zeszyt, a kojarzę, że po podstawówce właśnie ten jeden zostawiłam "na pamiątkę") :)

      Usuń
  11. No rewelacja! Pomysł na imprezę suuuuper.
    A pelerynka piękna
    Pozdrawiam,Maja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję!
      W Nitce to i duże dziewczynki mogą poimprezować szyjąc :)

      Usuń
  12. Jestem przekonana, że taka imprezka będzie dłuuugo pamiętana przez dziewczyny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A Nitki cieszą się niezmiernie, że gościć mogły tak wspaniałą i wesołą ekipę!
    Zapraszamy do nas na urodzinki (dla małych) i urodziny (dla dużych) i na wieeeele jeszcze innych imprez :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj sama chciałabym mieć takie urodziny! Naprawdę super pomysł, postaram się go zapamiętać.
    Agatka w pelerynce przepiękna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agataka w ogóle jest prześliczna, bez pelerynki też ;)
      Na takie urodziny to tylko do Nitki!!!

      Usuń