..coś:
Już chyba w czasach licealnych chciałam mieć coś takiego: delikatne, z dziurami, ale z prostym ażurem, coś co specjalnie nie grzeje, raczej delikatnie chroni przed letnim chłodem, co można założyć na plaży na strój i się nie ugotować, ale równie dobrze na długi rękaw, czy bluzeczkę z ramiączkami.
I robiłam różne takie: na szydełku, na drutach, ale nigdy to nie było TO. Kluczem okazał się być materiał - niby rzecz oczywista, ale w liceum nie przyszło mi do głowy, żeby dziergać z bawełnianych nici, z jakich robi się serwetki :)
Robótkę zaczęłam na szybko, pod koniec zeszłego lata, żeby mieć co robić na placach zabaw ;) Miała to być tunika, bez rękawów. Zimę przeleżała w pudle, w końcu do niej wróciłam i plan się zmienił - jak widać ;)
Dziergałam na drutach 3mm z nici Garden (50g/282m), nabrałam 200 oczek i leciałam na około.
Kadłub jest luźny i prosty, dekolt formowany tradycyjnie - przez odejmowanie oczek.
Rękawy wrabiane od góry rzędami skróconymi, lekko tylko zwężone.
Wykończenie dołu, dekoltu i rękawów to ściągacz 1/1 z prawym oczkiem przekręcanym.
Cel osiągnięty ;) "bluzka" jest delikatna i leciutka a swoje zadanie spełnia.
Jako model "wisi" na mojej DaWandzie ;)
pozdrawiam w piątek ;)
też chcę mieć coś takiego – r e w e l a c y j n y!
OdpowiedzUsuńno i pomysł,że z nici! – nie omieszkam tego wykorzystać;) pozdrawiam;)
To se zrób ;) cieniutki bambus też by był fajny, ale z nici to jest bardzo delikatne i leciutkie :) buziaki!
UsuńCudo! A wiesz, że mnie się od dawna też coś podobnego marzy...?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dzięki! No widzisz, a mnie wyszło trochę z przypadku i bezmyślnie ;)
UsuńBardzo fajne COŚ :) Mam ze trzy cosie w tym stylu ale z żadnego nie jestem zadowolona, może to faktycznie kwestia nici...muszę to przemyśleć :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Aniu! W "dawnych czasach" robiłam takie cosie głównie z akrylu -bo był, albo z bawełny, jednak grubej, jak sonata, virginia - przy takiej nitce to one straszne grubasy są ;) i to zdecydownie nie to! Pozdrawiam :)
UsuńCudne. Marzy mi się tak robić na drutach, ale nie rozumiem nic ze schematów (dziwne, bo z szydełkiem kpw). Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki :) wiesz, ja miałam odwrotnie - rozumiałam schematy drutowe, a za nic nie kumałam szydełkowych, aż w końcu mnie olśniło :). A ten ciuch robiłam bez schematu, z głowy.
UsuńSwietny pomysl, swietny fason, wygladasz rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki, dzięki!
UsuńŚwietny fason, w sam raz na lato, i genialny pomysł z tym kordonkiem! Zgapię, bo sama szukam cieniutkich nici do letniego szydełkowania, a i na druty bym takie wrzuciła. *^o^*~~~
OdpowiedzUsuńDziękuję! Wybór samych nici był dość przypadkowy - tylko takie w czarnym kolorze były w pasmanterii pod chatą :)
UsuńBardzo ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję pięknie :)
UsuńSweterek superaśny ale buciaki-kociaki rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Koty zawsze robią wrażenie ;)
UsuńTak, to właśnie lubią dziewiarki - noszalny ażurek!
OdpowiedzUsuń:D
UsuńBardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńTez w czasach licealnych (myslę, że jesteśmy podobne pokolenie :) ) wydziergałam - tyle, że na szydełku - czarne ażurowe coś, ale wtedy w sklepach był tylk oakryl, nic dziwnego, że ideału nie dało się osiągnąć.
dokładnie - akryl! i to wcale nie taki cieniutki, parszywość paskudna ;) potem glorie, sonaty, ale też były za grube. Ale - ostatnio przerobiłam szydełkowy sweter z glorii na sweter drutowy, taki duuuży, też dziurawy i jest świetny! choć oczywiście nie taki delikatny jak ten z kordonka :)
Usuńłał :) Fajne to jest, ku mojemu zdziwieniu, bo jakoś nie mam nabożeństwa do bawełnianych nici. Takie niby nic a z pazurem...
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuńprzecież robisz z cienizn szale - to też cienkie, choć wiadomo, że inne w robocie niż wełna. I przypomniało mi się, że to nie pierwszy mój drutowy ciuch z kordonka - bolerko rok temu robiłam :) i mam pomysł na następne "coś" swetrowe...
patrzę i patrzę I coś mi nie pasuje Jakoś tak inaczej wyglądasz ;) ale i Ty piękna i sweter świetny A zdjęcia kto robił???? powiem ze całość robi wrażenie !!!!
OdpowiedzUsuńeee, inaczej? sprecyzuj ;)
Usuńtrupia bladość efektem edycji zdjęć (w edycji ja grzebałam), a same zdjęcia autorstwa Fotografa Jedynego (czyli męża). Za komplementy dziękuję :)
inaczej ale nie wiem dlaczego ... może właśnie jakoś tak wygląd zgrał się z licealnym projektem, może że edycja czarno-biała, było nie było, efektownie :)
UsuńRewelacyjny pomysł! Takie zwiewne ażurowe tuniczki czy sweterki są bardzo praktyczne. Tak jak powiedziałaś - i na topy można je zakładać, i na bluzki z długim rękawem. Śliczny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Bardzo dziękuję!
UsuńJuż myślę nad następną rzeczą w tym stylu, tylko - co ciekawe - na kolor nie mogę się zdecydować ;)