sobota, 25 sierpnia 2012
Woda w bajorze
Jest? Jest. Nawet kwiatki są, różowe. Ale chodzi o to, co na mnie.
Jak założyłam tę bluzkę pierwszy raz, Naczelny Krytyk spojrzał i orzekł: wyglądasz jak woda w bajorze.
:D
Niech będzie; jakoś nie mogę się przekonać do nadawania nazw (imion?) ciuchom, które dziergam, więc jak mąż rzuci czymś w stylu "ochłap jakiś...", tudzież bajorem, to łykam z rechotem ;)
Wzór to "zwyklak" Alejandry. Włóczka - turkusowa begonia, i niebieski bambus, druty 3mm.
Bluzeczka powstała w ciągu pierwszych dni meczów grupowych euro, ależ cudnie przy meczach się dziergało, aż mnie ręce bolały...
Pozdrawiam cieplutko, lecę się pakować, bo jutro wybywam w okolice bajora - internetu tam mało, ale zieleni i ciszy duuuużo :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Efektowny Zwyklak! Super kolory dla Ciebie. A skąd to bajoro, to pojęcia nie mam?
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku!
za skojarzenia męża nie odpowiadam ;) kolor jest super, ale sama muszę mieć "dzień", żeby się w nim dobrze czuć ;)
UsuńBędę polemizowała - obstawiam wodę w basenie krytym :-) Miłego wypoczynku.
OdpowiedzUsuńdzięki, już jestem po ;) to by dopiero była nazwa dla bluzki: "woda w basenie krytym" :D
UsuńBardzo "zwykły" zwyklak ! Super!!
OdpowiedzUsuńdzięki!
UsuńTo się już razem zgrywacie z Emilką - nie zdążyłam się wpisać pod sukienką - cudną, jak zwykle. Niebieskości lubię bardzo, musicie się razem ubrać i możecie spokojnie iść na lans :)))
OdpowiedzUsuńale byśmy dawały po oczach :P
UsuńTwój ślubny chyba wody w bajorze nie widział :DDD
OdpowiedzUsuńmoże miał na myśli jakieś chorwackie bajoro?? ;)
UsuńŚwietna bluzka! ale woda faktycznie jakaś bardziej egzotyczna niż bajorowata, świetny kolor :D i zazdroszczę urlopu, baw się dobrze :)
OdpowiedzUsuńkróciutki to był wyjazd, ale dziękuję, było miło ;)
Usuńhihi oryginalnie - woda w bajorze! ...i kto by pomyslal, ze tu o wydzierganej bluzeczce mowa...? ta woda ma bardzo swiezy kolor :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam -
- Ola
mąż potrafi mnie rozśmieszyć i zaskoczyć skojarzeniem ;)
Usuńpozdrawiam!
Dla mnie to Lazurowe Wybrzeże! *^o^*
OdpowiedzUsuńWspaniałego wypoczynku!!!
Z dziećmi to nie wypoczynek ;) a na Lazurowym nie byłam, może kiedyś właśnie tam sobie wypocznę... ;)
UsuńBardzo urokliwa bluzeczka, też lubię takie rozcięcia, łezki na dekolcie.
OdpowiedzUsuńmiło mi :) okazuje się, że ja też lubię, tylko jeden "róg" w tej bluzce ciągle mi się odgina...
Usuńdo bajora jej daleko...raczej jak krysztalowe zródło sie prezentuje...albo pogodne niebo...sliczna bluzeczka...bardzo ci w niej ladnie...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńdziękuję pięknie!
UsuńŚwietna bluzeczka!!!
OdpowiedzUsuńdzieki!
UsuńPiękne błękitne bajoro - ja miałam kiedyś jajecznicę :) ewa
OdpowiedzUsuńhaha! też dobre! ja mam jeszcze "zgniłą" sukienkę ;)
UsuńOOOO jak fajnie, byłam inspiracją :) Świetnie Ci w takich kolorach! Dekolt pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńUdanych wakacji Agata!
już wtedy wiedziałam, że też taką (tzn. odwrotną kolorystycznie) sobie zrobię :) dzięki, że podałaś rozpiskę!!! :*
UsuńJeśli to bajoro to Morze Śródziemne, skłonna byłabym przystać na tę nazwę. Fajna, bardzo fajna bluzeczka!
OdpowiedzUsuńech, co on miał na myśli... ;) dzięki!
UsuńPiękny turkusik i fason bluzeczki kapitalny. Moim krytykiem naczelnym jest syn, który nazwał mój nowy, modny, wełniany płaszcyk obiektem muzealnym.
OdpowiedzUsuńbo faceci się znają inaczej ;) dziękuję za miłe słowa :)
UsuńTeż nie zgadzam się na bajoro,to raczej egzotyczne morze,super bluzeczka,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję!
UsuńPowiedział, co wiedział :-)))))
OdpowiedzUsuńWoda i owszem, ale jakie bajoro, hohoh... :-)
:)))
UsuńWszyscy wiedzą,ze faceci się na kolorach nie znają....biedacy! Cudna bluzeczka! Pozdrawiam Dominika
OdpowiedzUsuńwiadomo, że "brzoskwinia to owoc, nie kolor" ;) dzięki!
UsuńUdanego wypoczynku - mój mąż też ma zwyczaj nadawania nazw moim ubraniom :))
OdpowiedzUsuńChociaż w tym przypadku jakoś nijak nie umie sobie wyobrazić bajora z taką wodą :D
Serdeczności
no to jestem ciekawa nazw Twojego męża :D
Usuńświetna bluzeczka! ja na takie kolory bym się nie odważyła, ale Ty podobasz mi się w niej bardzo! niebieski bambus jest bardzo na miejscu fajnie podkreśla całość:) Udanego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńsama muszę mieć nastrój, żeby się w to ubrać - wiadomo, najlepiej czuję się w czarnym ;)
Usuńpozdrawiam!
powiedziałabym, że "gupi ten Twój chłop", ale boję się, że mnie Ł. znielubi :)
OdpowiedzUsuńwyglądasz przepięknie! ja się domagam więcej Ciebie w niebieskościach. zwłaszcza teraz, kiedy tak ślicznie podkreślają opaleniznę...
zwyklaka Ci zazdroszczę, ja już na ten sezon nie zdążę... a Twój bomba!
no właśnie, i jeszcze się obrazi i nas więcej nigdzie nie zawiezie ;)
Usuńten kolor jest świetny, taki bardzo letni, ale wiesz jaki ja najbardziej lubię ;)
dzięki dzięki!
Sweterek prosty, za to w pięknym kolorze. Niczego więcej mu nie potrzeba :). Wyglądasz w nim super!
OdpowiedzUsuńdzięki! kolor jest super, taki akurat na lato, a lato się kończy i mam nadzieję, że za rok też będzie mi się podobał ;)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem w jakim bajorze jest taka woda, ale jeśli to chciałabym, by takie były wszędzie :)
OdpowiedzUsuńNie będę pisała jak wyglądasz... ja po prostu chcę tak jak TY:)))
Basia, gdzieś na pewno takie istnieje... kiedyś je znajdę i spędzę nad nim (a raczej na nim, z drinkiem w ręce) wakacje...
Usuńno, pomarzyłam ;)
miło mi bardzo, że dobrze wyglądam ;)
buziaki!! :*