Zrobiłam sobie sweter.
Ale nowość :P
Kręcę się przed lustrem w nowym wytworze, widzę spojrzenie męża...
- Sweterek sobie zrobiłam...
- Taaa? no co ty...
Tym razem jeszcze padło: "taki.. ochłap jakiś..."
Niech mu będzie, że ochłap, ale jaki szlachetny!
Część czarna to kid mohair, przerabiany podwójną nitką; chciałam pojedynczą, ale prawie go nie było widać ;)
Część pstra, czyli element - to moje dzieciątko uprzędzione własnoręcznie, jeszcze na wrzecionku długopisowym, nitka pojedyncza, merynos z jedwabiem, tu o tym pisałam.
Całość na drutach 3mm.
Pomysł i wzór ażuru zaczerpnięty od Fanaberii, o, tutaj :)
Podoba mi się. Lubię go, miły z niego sweterek :)
Ale paskud, nie zna się!
OdpowiedzUsuńNie wierz mu za grosz - udziergałaś cudeńko!
Zabierz do Lądka, plisss, daj pomacać i oczy nacieszyć... i przymierzyć:D
Co mi zrobisz jak odgapię... no trochę odgapię?
OdpowiedzUsuńAleż sprytny sweterk sobie wydziergałaś.
OdpowiedzUsuńseksowny kusiciel, pokazuje tyle ile trzeba:)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowy! *^v^* Podoba mi się kolor tych wstawek.
OdpowiedzUsuńDorota - nikt nie jest idealny ;) ale potem grzecznie mnie ustawiał i tego ochłapa focił :D
OdpowiedzUsuńodgapiaj ile wlezie, ja też przecie spapugowałam!
Mam zabrać? już widzę, jak w czerwcowym upale się męczysz w tej wełnie :D :D
piaseiza - prawda, możliwości z noszeniem kołnierza jest sporo :)
Kasia - a widzisz, tak na to nie spojrzałam ;)
Joanno - pomysł Basi :) był nawet kid mohair dokładnie w kolorze tych niebieskości, ale zdecydowałam się na kontrast z ulubionym czarnym.
Bardzo mi się podoba ten sweterek. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo pomyslowy.
OdpowiedzUsuńDla mnie świetny, a Pan mówi ochłap?
OdpowiedzUsuńDobry pomysł na coś oryginalnego. Jak już zrzucę kilka kilogramów to też machnę sobie taki (podobny).
Bomba normalnie :) Fantastyczny pomysł, ... kobiecy wielce!!!
OdpowiedzUsuńAle pomysłowy! Bardzo, bardzo, bardzo mi się podoba i już cichaczem wstawia, go do kolejki 'do zrobienia'.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Śliczniutki ten "ochłap" ;-)
OdpowiedzUsuńCoś nie ten teges albo z gustem, albo z oczami Twojego męża...Sweterek jest absolutnie świetny!
OdpowiedzUsuńFantastyczny!
OdpowiedzUsuńJeszcze w temacie dziergania jestem 100 lat za Murzynami, bo tylko prawe/lewe znam, a wzorki mi się marzą okrótnie:) Tak sobie wymyśliłam czarno-biały wrabiany a la Coco Chanel, ale na razie dzielnie walczę z drugim rękawem czarnego Kocurka:) Pozdrawiam:)
* okrutnie;)
OdpowiedzUsuńAgatko, niebanalny, uroczy :-) Pozdrawiam, Ela.
OdpowiedzUsuńŻyczę sobie, żeby moje ochłapy tak wyglądały! Pozdrowienie dla męża ;P
OdpowiedzUsuńŁaał... jest zjawiskowy i wyglądasz w nim bosko! :)
OdpowiedzUsuńps. Wróciłabyś do robienia chlebów, gdybyś miała sprawdzony zakwas?
Mnie się bardzo podoba, lubię takie połączenia wzorów i kolorów.
OdpowiedzUsuńno i wiesz - kusisz nim i tym swoim uroczym usmiechem. No ja jestem zniewolona, ale to chyba nie o mnie chodzi ;)
Super pomysł, też zabieram się za ażury na powitanie wiosny, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńludziska! bardzo Wam dziękuję za tyle komplementów sweterka :) cieszę się, że podzielacie moje zdanie, że jest fajny ;)
OdpowiedzUsuńMęża odpowiednio "pozdrowię" :P
Kaja - jasne, że bym piekła, jak tylko by mi się chciało; nie jestem zbyt kuchenna, więc na razie chlebek olałam, ale przepis od Kankanki mam sprawdzony i wiem, że jak tylko mi się zachce, to mogę upiec :)
Ale ciekawy sweterek! W życiu bym nie pomyślała, że takie połączenie może tak fajnie wyglądać. Dobrze, że inni mają więcej odwagi (czyt. fantazji) niż ja :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAgata - noż to jest cudne!!!
OdpowiedzUsuńAle ja dalej nie pojmuję, to piękne u góry, to kawałek prosto robiony jak komin???
Ale super pomysł. Wyszedł świetnie.pozdrawiam serdecznie iza
OdpowiedzUsuńjest! mój wytęskniony!! ;)
OdpowiedzUsuńświetnie wyszedł, bardzo blisko tego com sobie wyobraziła. strasznie mi się podoba zwiewność tej "Twojej" części w połączeniu z gładką, stonowaną i (wizualnie przynajmniej) bardziej solidną czernią.
i kształt fajny tego dekoltu
ogólnie spisałaś się celująco
A niech mnie! A niech mnie...
OdpowiedzUsuńLaura ma rację :) Nie zabieraj tego sweterka do Lądka. Jego los jest zagrożony ;)
CUDNY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBaśka - nie szczuj!
OdpowiedzUsuńJa go nie chapnę, ino lekutko obmacam, popatrzę (czytaj:sfocę po cichaczu:D)
Bo mię jeszcze kid mohair Adriafilu w sweterku interesuje wielce.
A Laura będzie bić, no wiesz!
Zamiast o kompleksach chrzanić niech se dziergnie taki, a co:)
Kankanka - prosto, wg opisu Basi, ALE oczywiście dodałam swoje 3 grosze - po skończeniu ażuru, gdzie zaczyna się już czarny podzieliłam standardowo robótkę (przód, rękawy, plecy) i jest kawałek dodawania oczek raglanem.
OdpowiedzUsuńLaura - ja to jako komlementa odebrała ;) Poza tym sama se daj wpierdziel, bo to Twoja zasługa i Fanaberii, że mam takie coś fajnego :D
A kiedy Ty ostatnio drutem w ogóle machała, hę?
scriptoria, hada, Iza - dzięki! :)
Basia, noo, masz podobne przecież ;)
Izuss - ciekwa jestem Twojej wizji :) dzięki za podpowiedź Luny, nigdzie jej nie ma i padło w końcu na kid m. i dobrze się stało :)
Dorota - kid m. fajoski, lekki i miły :) z resztą zobaczysz :P
a z czego one??
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie po prostu kapitalne i jak Ci w nim ładnie:)
OdpowiedzUsuńNo taki sexy, że nie wiem, super hel.
OdpowiedzUsuńNo!
OdpowiedzUsuńPodobny to nie znaczy taki sam :)
Poza tym, ta ażurowa góra ma piękny kolor, i ją chcę i już :)
Dorotko,masz rację,nie będę straszyła :) Ja Was uczyć będę. I o wielbłądach, i o naciągach i o dobrych czesankach też :)
Bo mezczyzni sie nie znaja!! :)
OdpowiedzUsuńTo ja poprosze same take ochlapy w szafie !!!:)
Sliczny!!!
zjawiskowy ochłap! ;)
OdpowiedzUsuńfantastycznieeeeeeeeeeee :D
OdpowiedzUsuńno i przypomniałaś mi o tym cudaku u fanaberii :) mam go w planach ale Twój pomysł jest cudowny i wyglądasz w nim prześlicznie, prześlicznie nic nie słodzę ;) mówię jak jest :)
ale ekstra, ze Wam też się podoba ;)
OdpowiedzUsuńod czytania Waszych komentarzy uśmiech mi z gęby nie znika i więcej zmarszczek będę miała!
Fanaberia - to se ufarbuj!!! :D
o wielbłądach to ja chętnie posłucham, bo wczoraj wieczorem nie wytrzymałam i się wzięłam za tego Twojego...
Jest śliczny,jeden już od Ciebie odgapiłam i nie wiem co z tym zrobić?
OdpowiedzUsuńCdowny wyszedł:) No bo mężczyźni się nie znają. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńP.S. Jak ja zazdroszczę Tobie tego kursu przędzenia.
A w ogóle Agata co Ty będziesz robić na kursie dla początkujących??? Jak Ty już przędziesz WIELBŁĄDY???
OdpowiedzUsuńNo będziesz miała chyba indywidualny tok nauki - bo mnie i Wiolkę trzeba będzie nauczyć wszystkiego:D:D:D
ogrodniczko - ale fajnie! zara lete zobaczyć co wymodziłaś :) Jak masz ochotę, to odgapiaj ile chcesz! :)
OdpowiedzUsuńMałgosia - ale z reguły gada dobrze ;) kursu już się doczekać nie mogę!
Dorota - z wielbłądem to ja na razie walczę, a nie przędę ;) mnie trzeba będzie nauczyć wszystkiego + naprostować krzywe ścieżki - czyli oduczyć błędów, a to będzie katorga dla P. Profesor ;)
To ci element sweterkowy! Można się z takim zaprzyjaźnić :) Świetnie wygląda.
OdpowiedzUsuńWitam,cudny ten"ochłap"jak marzenie,męska rzecz się nie znać na rzeczy.....Irys
OdpowiedzUsuńAgato, nie wiem jak to sie stalo ale mi sie Twoj blog totalnie gdzies zgubil, zaplatal i tyle. Mam go wreszcie na pasku, bede sledzic i juz nie puszcze. Szczegolnie, ze chyba tez zaraz sobie wrzeciono kupie. A ten sweter bardzo mi sie podoba, nie wpadlabym, ze mozna tak. A recznie przedzone motki nie wystepuja zazwyczaj w ilosci hurtowej i czasem trzeba sie naglowic jak je wrobic i Tobie udalo sie super!
OdpowiedzUsuńpierdruty - też się kochamy bardzo ;)
OdpowiedzUsuńIrys - dziękuję! a mężowi wspaniałomyślnie wybaczam ;)
Pimposzko - to się cieszę bardzo i zapraszam :)
wrzeciono to fantastyczna sprawa! przerabianie na drutach własnej wełny to ekstatyczne doświadczenie :)
Masz rację z głowieniem się - myślałam, że tego merynosa zużyję całego, a została mi jeszcze pokaźna kula... coś się wymyśli ;)
dziekuję za miłe słowa!
o jaki swietny ,polaczenie czerni z tymi niebieskozielonosciami jest fantastyczne i ten szalo kolnierzyk super taki bardzo kobiecy a wogole to na Tobie kazdy sweterek cudnie lezy i juz;)
OdpowiedzUsuńjest piękny!
OdpowiedzUsuńMiałaś wizję , niektórzy nazwą to pomysłem i zrealizowałaś to. Wyszło cudo, inne niż wszystkie ale przez to wyjątkowe i całe naj, naj, naj, . Jakby mężowi sie nie podobało to by nie robił zdjęć. Bo to jest cudo a Ty w nim UROCZA!!!. Niepowtarzalna!!!Radośna!! Mam jeszcze mówić?
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo fajny pomysł. Ślicznie w nim wyglądasz
OdpowiedzUsuńGosia, Krysia, Eve-jank - bardzo Wam dziękuję :)
OdpowiedzUsuńKrysia - wiesz, mój mąż uwielbia fotografować brzydotę, ale tyczy się to architektury i krajobrazu przemysłowego, mam nadzieję że się do tych kategorii nie zaliczam ;)
wpadaj i tak mi mów, a jak coś będzie źle, to też mów ;)
Bardzo efektowny sweterek zrobiłaś. No i satysfakcja, że część swetra z wełenki własnoręcznie uprzędzionej. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń