poniedziałek, 3 stycznia 2011

Zgapiłam od Effci


Droga Społeczności Internetowa, bardzo Wam dziękuję za wszystkie ciepłe myśli, które ostatnio u mnie zostawiłyście. Czytając Wasze słowa zwyczajnie się wzruszałam i było mi bardzo miło :)


Od Effci odpatrzyłam, bardzo mi takiego sweterka brakowało. Ewa podała pyszny przepis, a ja sobie wymyśliłam, że skoro jest mnie dużo więcej niż drobniutkiej E. to wezmę grubszą wełnę, grubsze druty i bedzie dobrze.


Hmm... Zaczynałam chyba z pięć razy, zanim trafiłam w odpowiednią wielkość. Tak, wiem, jest coś takiego jak "próbka ściegu"; można powiedzieć, że robiłam - kilka i większe ;)
Dziergałam z tego, druty chyba 4mm. Sweterek polubiłam już podczas roboty, do tego stopnia, że się nieco zapędziłam i talię dość mało podkreśliłam, a poza tym wyszła trochę za nisko, ale wcale mi to nie przeszkadza i dalej go lubię.


I ten odcień brązu uwielbiam, taki "przykurzony" :)


Wskoczył nam nowy roczek. Wszystkim, którzy snują plany i postanowienia, i tym, którzy tego nie robią życzę  - po prostu bądźcie szczęśliwi :)

21 komentarzy:

  1. czekałam, czekałam i warto było!
    znów cudne zdjęcia. lubię takie pudrowe róże z brązem połączone...

    a sweterek - super. takich prostych żakieto-sweterków nigdy dość. i jaka włóczka fajna. a jak tam u niej z wydajnością?

    ściskam - iza
    PS. i choć wolę Ci e zasadniczo z uśmiechem, to tym razem druga fota wymiata - taka dystyngowana, spokojna dama...

    OdpowiedzUsuń
  2. o, jak ci ładnie wyszła ta odgapianka:)
    a trachtenwolle nie podgryza cię? małżowskiemu zrobiłam kiedyś z tego sweter, żarł mnie już w czasie robienia. strasznie jakaś przaśna wydała mi się ta włóczka.

    OdpowiedzUsuń
  3. iza - zdjęciami się pobawiłam, bo na tej klatce schodowej to strasznie żółto jest ;)
    Ja dystyngowana dama! ale się uśmiałam :D ale dziękuję bardzo :)
    Na ten sweterek poszło 3 i trochę motka (185m/100g), chyba całkiem nieźle :)

    effcia - dzięki, moja Mistrzyni :)
    na gole ciele nie nosiłam, ale jak miałam na krótki rękaw, to nie gryzła; w ogóle ostatnio uodporniłam się na zgryźliwość wełny, raczej doceniam jej walory grzewcze.
    buziak :*

    OdpowiedzUsuń
  4. no to Ci świetnie te zabawy wyszły!
    rewelacyjnie wydajna, muszę spróbować (jak tylko przerobię te kilometry co je ostatnio od Uli przyniosłam... ;) )

    OdpowiedzUsuń
  5. No dzisiaj zdjęcia nie rozhahane, ale za to jakie piękne! Klimatyczne! Sweterek z serii najulubieńszy, druga skóra, czyż nie???

    Cudnie razem wyglądacie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No i pięknie!!!! Taka klasyka zawsze genialnie wygląda! Ładnie Ci w tym!!!! I piękne zdjęcia!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Iza - hihi, cyfrowe oszustwo ;)
    z myślą o tym sweterku kupiłam asekuracyjnie 7 motków(!!!), połowa została nietknięta, co mnie cieszy :)

    Rene - prawda, trudno mi z niego "wysiąść" ;) dziękuję!

    Kankanka - bardzo Ci dziękuję! brakowało mi takiej klasyki, niech Effcia będzie błogosławiona :)
    aaa! piekłam Twój chleb! pyyycha!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Chodzą słuchy, że ta włóczka gryzie jak szatan, czy możesz zweryfikować? (bo mi się jej kolory podobają, ale jeśli gryzie...)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj jak ja lubię takie ładne i proste sweterki! Bardzo udany wyrób! A zdjęcia jak zwykle oczywiście rewelacyjne i znów napatrzeć się nie mogę :) Uwielbiam do Ciebie zaglądać! :)
    Dużo szczęścia na cały nowy rok!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dołączam do zachwytów nad Twoim nowym sweterkiem. Śliczny wyszedł. Prosty i uniwersalny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Joanno, nie chcę Cię mieć na sumieniu - MNIE nie gryzie, za to było mi w tym ciepło.

    Aniu - och, jak mi miło! dziękuję :) zaglądaj, zaglądaj, zapraszam :)

    Karino i Enyo - dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  12. oj jaki cudny ten odgapianek ,super fotki ,i ja tez bardzo lubie braz ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo udany sweterek. też mam go w kolejce:) pozdrawiam w nowym roku. Co do próbek to też różnie bywa...

    OdpowiedzUsuń
  14. dzięki, Magnolio!

    Gosiu, to co uskuteczniam, to "próbką ściegu" trudno nazwać, pewnie od niejednej dziewiarki by mi się za to oberwało ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. też się zastanawiam nad odgapieniem tego sweterka, taki prosty i na każdą okazję, czegoś takiego mi brakuje, a tobie wyszło idealnie - ja tam nie widzę żeby talia była na jakimś innym miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny i leży jak ulał!
    Szkoda, że jestem taka oporna na druty, bo pewnie też bym odgapiła ;) tym bardziej, że taki sweterek by mi się przydał...
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Fantastyczny sweterek:). Pieknie razem wyglądacie. Bardzo lubię takie proste sweterki, a szczególnie pomysłu Effci. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ładny, prosty a jaki elegancki. Jak ta włóczka w noszeniu się sprawuje? Jest miękka i miła czy może 'kąsa' troszkę?

    OdpowiedzUsuń
  19. Anno - dziękuję :) nie zastanawiaj się, tylko rób! ;)

    Bean - grzeszysz normalnie! widziałm Twoje "wdzianko na pożegnanie lata" - toż to czysta perfekcja! A Ewa podała świetny przepis, warto skorzystać :)
    Dziękuję za pochwały i życzę pomyślności!

    Małgosiu - dziękuję :) Effcia to mistrzyni takich sweterków :)

    BogaczKo - dziękuję; włóczka do mięciutkich nie należy, ale jest ciepła :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zgapiony jest piękny i co tam, że się talia obsunęła skoro tego nie widać. Może i ja powinnam sobie coś takie z obsuwem do polatania. Fajna klatka schodowa do polatania, stylowa, że tak powiem

    OdpowiedzUsuń