czwartek, 6 stycznia 2011

Prezent dostałam

Od Pana Męża, nie gwiazdkowy, tylko z okazji innej okazji.
Dostałam ja, ale jest wspólny, dla obojga. Lubię takie prezenty (robić i dostawać), z których potem oboje korzystamy :)

Rzeczony prezent: album - duży, do tego paczka papieru foto A4.


I mężowski pomysł, jak to spożytkować:


Mamy teraz zabawę - wybieranie zdjęć z tych setek pstrykniętych - po jednym z każdej "sesyji". Dwie pasje ten album pomieści - moją drucianą i Łukaszową fotograficzną :)

PS trochę mnie przeraża  widok mojej osoby prawie na każdej stronie (dzieci w dziergadłach też tam mają swe miejsce), ale niech już będzie ;)

miłego leniuchowania!

16 komentarzy:

  1. piękny prezent, świetny pomysł!
    (się mi przypomniało przy okazji, że mam rozgrzebanych kilka foto-książek i nie mam czasu, żeby je skończyć...)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię patrzeć na zdjęcia na papierze, nie tylko na ekranie komputera, bardzo dobry pomysł! *^v^*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny prezent!!! Nie ma to jak album, który w każdej chwili można wziąć do ręki:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam oglądać albumy ze zdjęciami, ale już nie pamiętam kiedy taki miałam w rękach... w dobie komputerów i cyfrówek mało kto takie zdjęcia wywołuje :(
    Świetny prezent!

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzeba powrócić do tych wybranych, nietuzinkowych, jedynych w albumie. Można to w łapki wziąć i oglądać.

    OdpowiedzUsuń
  6. wspanialy prezent ,fotki w nim takie prawdziwie to cala magia albumow ,super ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. cieszę się, że też uważacie ten prezent za trafiony :)
    Albumy ze zdjęciami uwielbiam bezgranicznie i wywołuję zdjęcia z cyfrówki również; choć nie mają takiego klimatu jak analogowe i brak tego oczekiwania na "co wyszło", to albumów w domu jest pełno i są ciagle przeglądane :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pomysł cudowny! Pozazdrościłam i chyba odgapię :)
    Przestałam wywoływać zdjęcia parę lat temu i bardzo tego żałuję. Kiedyś miałam dokładnie opisaną każą fotkę w prawdziwych albumach, a teraz mam bałagan w komputerze :(

    OdpowiedzUsuń
  9. To dopiero pomysłowy mąż się trafił. Gdzie go znalazłaś?

    OdpowiedzUsuń
  10. kurcze, po jednym zdjeciu z kazdej sesji? to jest mozliwe wybrac? ja nie potrafie, mam taki album ale ze zdjeciami malej i minimum trzy zdj wywoluje bo wlasnie trudno mi sie zdecydowac na jedno!!:) jak pomysle, o Twoich sesjach to wciaz ta z Abrazo na polu z makami mi sie ukazuje jako pierwsza :)

    OdpowiedzUsuń