To druga wersja tej bluzki. Bardziej mi leży niż ta pierwsza.
Tym razem robiłam z grubszej bawełny. Niestety musiałam zrezygnować z rękawków - wiadomo, zabrakło włóczki... Nie wiem, co to za jedna, kupowałam ją lata temu i była już w innym wcieleniu. Będę musiała z kawałkiem latać po pasmanteriach, może się gdzieś jeszcze znajdzie... A jak nie, to trudno, ciuch zostanie taki, jak jest.
Jakby co - to była Twoja decyzja, my nie przyłożyliśmy ręki do prucia czarnej ;) A tak na poważnie, to bardzo ładnie wyszła te druga wersja. I bez rękawków też może być, w końcu bezrękawniki też są potrzebne.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńliterówka była...
OdpowiedzUsuńDzięki, Zulka :) Do prucia przyłożyła rękę - dosłownie - Emilka i miała przy tym dobrą zabawę :)))
Podoba mi sie kolor (przynajmniej na moim monitorze), lepiej widać szydełkowy wzór, no i przede wszystkim Ty jesteś z niego zadowolona. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńtej poprutej troszke szkoda ,ale co tam jak nowe dzielo Tobie sie podoba i pieknie sie prezentuje to jest super ,kolorek ladny i taki bezrekawniczek tez ladny zrobiony tym wzorkiem :)
OdpowiedzUsuń