wtorek, 19 stycznia 2016

Chusta w paski


Niedawno tak samo wpis zatytułowała Theli. 
Moja chusta, podobnie jak Theli, też dziergana była "w bok" i jest "kopniętym" trójkątem.
I również założyłam sobie, że zużyję całkowicie dwa motki włóczki, albo chociaż jeden do końca...


Motek kolorowy, dla mnie bardzo szczególny, farbowany przez Justynę - dostałam go w prezencie :)
Dodałam mu do kompanii jasnoszarą Angorę Ram. Wolę Angorę De Luxe YarnArtu, ale w pasmanterii najbliższejpodrodze nie było, a potrzebowałam na już - koniecznie chciałam zacząć dziergać przez wyjazdem sylwestrowym projekt nieskomplikowany, bez liczenia i ryzyka pomyłek, łatwy do produkcji w takich okolicznościach na przykład:


Wyszło mi wielkie bydlę, omotać się tym to jest niezła gimnastyka ;)
Srebrna niteczka z wełenki justysiowej świetnie komponuje się z szarością niteczki "kudłatej" i ogólnie jestem zadowolona :)


pozdrawiam cieplutko!!!

12 komentarzy:

  1. Piękna! Cudne paseczki.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super chusta ,jest się czym otulić w te chłody ! Pozdrawiam , Dorota

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna chusta :) Ostatnio podobają mi się takie paski ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładna chusta, fajnie wkomponowane w szarość te paseczki. Też mam w szafie farbowanki Y&A i czekają na moment, aż będę "umiała" ;-). Pozdrawiam serdecznie - silvarerum :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Twoje prace- są zawsze takie "czyste" w formie i kolorze- ekstra! Jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, Dominiko! po prostu lubię wszystko co proste ;)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. bo miała być robiona przy piwie i pogaduchach :D dziękuję!

      Usuń