Wełniany sweter robiony na maszynie dziewiarskiej.
Jest to sweter - próbka :) Jak wspomniałam ostatnio, u mnie próbki też muszą być użytkowe ;)
zagniecenia wybaczcie ;) |
Pierwsza "duża forma" jaka powstała na Adzie. Składa się z samych prostokątów. Robiłam zupełnie na oko, nie mając pojęcia, co wyjdzie; ale stwierdziłam, że na którąś z nas na pewno będzie pasować ;)
Poza tym, jeśli okaże się "nienoszalne" - można spruć.
Noszalne jest, dziecko nosi.
Po bokach zostawiłam rozporki (nie chciało mi się zszywać do końca...? eee, niee e, po prostu chciałam zostawić rozporki :) )
Mam wrażenie, że maszyna "zjada" więcej włóczki, niż dzierganie ręczne. Czy to kwestia "ścisłości" przerabiania? czy dopasowania dzianiny? pewnie oba czynniki mają wpływ. Na ten sweter poszły 3 motki cashmiry fine. Po jednym na przód i tył, i jeden motek na pół na rękawy. Normalnie wagę kuchenną nabyłam, żeby równo wyszło :)))
pozdrawiam, do zobaczenia!
Sweterek jest dość obszerny - może dlatego wyszło więcej włóczki. Fajnie wyszło, dobrze że nie boisz się dużych form ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.wloczkiwarmii.pl
wiesz, z tych trzech motków planowałam coś luzackiego dla siebie ;) ale na drutach, np. 4mm. A zrobił się maszynowy luzak, ale dla Córci.
Usuńpozdrawiam!
kurcze, co za szybkosc, nadrabiam poprzednie posty i sweterki powstaja w trymiga! ;o) i jaka duza corka. moja tez jakos tak za szybko rosnie, i rekawy coraz dluzsze musze dziergac, przynajmniej dluzsze niz standardowa rozmiarowka (a tak rekawow nie lubie!:o)
OdpowiedzUsuńjak slysze o takiej maszynie to zawsze mysle o czyms wielkim co zabiera pol pokoju, pewnie czas zmienic zdanie :o)
Już jest prawie taka jak ja ;)
UsuńKasia, na maszynie to faktycznie szybko się dzierga!
A sama maszyna to długie ustrojstwo, ale spokojnie stoi sobie na biureczku i jeszcze jest mnóstwo miejsca na bałagan ;) być może takie na pół pokoju też są - nie wiem, nie znam się :)
Uściski!
Bardzo udana próbka, myślę , że nie trzeba będzie pruć :)
OdpowiedzUsuńWiolu, dziękuję :)
Usuńna razie jest często w użyciu, a jak się znudzi - się przerobi na coś innego ;)
Pierwsze koty .... ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń:) następne już bardziej przemyślane ;)
UsuńSweter wygląda świetnie. Myślę że jeśli chodzi o włóczkożerność to właśnie ścisłość jest jej powodem - już wcześniej obserowałam, że dzianina z maszyny jets bardziej "ubita" niż ta ręczna.
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńpewnie masz rację - po przerobieniu kilku różnych włóczek na maszynie - też tak myślę; maszyna robi ściślej. Przerabiając tę wełnę na drutach pewnie osiągnęłabym taki efekt używając 2,5mm ;)
pozdrawiam!