...wełniany sweterek :)
Włóczka to ponownie alize cashmira (ok. 4 motków), druty 4mm, do ściągaczy - 3,5mm.
Jest to drugie wcielenie tej wełny, bo pierwsze totalnie spieprzyłam: robiłam rozpinany sweterek i zabrakło mi włóczki! Kupiłam motek, ale był dużo jaśniejszy niż reszta. Zdarza się. Chciałam uratować farbowaniem... było kilka podejść... Bez wdawania się w szczegóły - totalna porażka. Różnica kolorów była nadal widoczna, do tego pojawiły się mazy i plamy od farby.
Kardigan został spruty (z nowej włóczki, już w odpowiedniej ilości, wydziergałam ten), a wełna przerobiona ponownie - dobra jest, naprawdę wiele zniosła! W tym nowym już nie widać plam, kolory ułożyły się po prostu w pasy i efekt jest bardzo zadowalający :)
Do tych paseczków, które rodziły się, jak chciały, forma zupełnie prosta, ścieg gładki prawy i mały "pazurek" w postaci warkoczyków (1/1, przeplatane co drugie okrążenie) przy mankietach, dekolcie, na dole, z boków i przy dodawaniu oczek na raglan.
o, toto proszę obfocić! |
Robiłam od góry, na około. Naturalnie jaśniejsze odcienie na górze, to czysty przypadek :)
Hm, człowiek się zmienia - kiedyś na samo słowo "wełna" miałam ochotę
się drapać, a dziś noszę wełniane sweterki przy ciele i jest mi miło i
błogo ;)
miłego dnia!
Prosty szary Śliczny!!!
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńSiła w prostocie:)sliczny!Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńprawda :) dziękuję!
UsuńIdealny. Wspaniały sweterek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
dziękuję pięknie :)
UsuńRadość dziergania nie jest mi dana.
OdpowiedzUsuńAle w marzeniach tkwi.
Zaglądam na blogi z drucikowaniem.
Sweterek jest cudności i fryzura też!
Wszystko tworzy harmonijną całość.
Pozdrawiam :))
Hania
Haniu, bardzo dziękuję za miły komentarz :)
Usuńwiesz, "drutowania" można się nauczyć, jeśli tylko się ma na to ochotę i jest to przyjemnością, nie udręką! powodzenia :)
pozdrawiam!
Idealna prostota, ale z charakterem :)
OdpowiedzUsuńtak miało być :) dzięki!
UsuńAle masz fajną iskierkę w oczku na szóstym zdjęciu, razem ze swetrem tworzą zgrany duecik :))). Nie powiedziałabym, że to prosty sweterek. Nie jest łatwo zrobić od góry tak idealnie dopasowany. Pięknie!
OdpowiedzUsuń;)
Usuńwiesz, w tym przypadku nie było trudno - z tej wełny już robiłam dla siebie, więc wiedziałam gdzie i ile powinno być ;)
dziękuję!
Fajnie wyszło. Często tak właśnie jest że jak się by chciało to by tak nie wyszło a przypadkami fajne detale wychodzą :)
OdpowiedzUsuńdokładnie! jednak dla wełny po takich przejściach wiele możliwości nie było :)
Usuńdzięki!
Wyszedł bardzo naturalny "zamierzony" efekt pasków, super! *^v^*
OdpowiedzUsuńtak, tak, "zamierzony" ;) dziękuję :)
Usuńi w sumie wyszeddł super sweterek.
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
Prostota jest najpiękniejsza i bardzo Ci ładnie w niej, bardzo...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gosiu, dziękuję pięknie!
UsuńSuper! Takie proste sweterki lubię najbardziej :).
OdpowiedzUsuńwiem, wiem ;) dzięki! :)
UsuńJaki fajny! :) I dobrze wyszło - te paski to ciekawy detal.
OdpowiedzUsuńTo Cytadela, nie? Ładnie tam, a się nie zdążyłam wybrać.
tak, i jaki niepowtarzalny jest przez to ;) dziękuję!
UsuńTaaaak, Cytadela! to jeszcze spróbuj tej jesieni - jeszcze wszystkich liści nie zwiało, jest pięknie!! Syna zapakuj i na łajzy na "cytkę"; są tam dwie bardzo fajne knajpki - z głodu i pragnienia nie padniesz ;)
Wyszedł bardzo ładny i praktyczny sweterek. Paseczki dodają mu tylko wdzięku.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam Dorota
Doroto, bardzo dziękuję :) pewnie gdybym chciała uzyskać taki efekt, to by nie wyszło ;)
UsuńMyślałam, że to zamierzony efekt cieniowania. I zastanawiałam się nawet jak to włóczka, daje takie łagodne przejście. A tu proszę jaka siurpryza.
OdpowiedzUsuńWłóczka jako sweterek a nie kardigan prezentuje się zdecydowanie lepiej.
no widzisz, "zdarzyło się" ;)
Usuńw ogóle lubię tę wełnę, dużo znosi a w zapinanych fajnie trzyma formę.
pozdrawiam!
Bardzo fajny sweterek :) Praktyczny i uroczy :) Bo nam wełny to się kojarzyły z tymi swetrami z Zakopanego :) A one gryzą !!!! :) A takie delikatne merino to już inna bajka :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak! dokładnie masz rację! w odczuciu wielu wełna to gryzące złoooo ;)
Usuńdziękuję za dobre słowo dla sweterka :)
Jest świetny. Podziwiam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
UsuńSweterek faktycznie - uroczy! w prostocie siła i piękno:) ja się tylko tak zastanawiam, czy to Ty przeszłaś metamorfozę i stałaś się mniej wrażliwa na wełny, czy te wełny stały się przyjemniejsze w noszeniu? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
dziękuję!
Usuńwiesz, myślę, że i jedno i drugie :) Dawniej wełna, z którą miałam kontakt to była tylko ta gryząca - innej po prostu nie było w sklepach! alternatywą dla niej był akryl - też nie zawsze miły. Dopiero od kilku lat mamy wybór cudnych, miękkich wełen i mieszanek z innymi naturalnymi włóknami, które nie powodują swędzenia kości ;)