Strrrasznie irytują mnie resztki - zaczęte motki, kłębuszki z motków - które walają się w koszu na włóczki, zawsze uciekają z woreczków, plączą się i wiercą dziurę w głowie "wykorzystaj nas!".
Tym razem przerobiłam resztki bawełniane, pozostałości po innych projektach. Za mało było pojedynczych kolorów, żeby zrobić cały ciuch, więc wszytkie wrzuciłam w jeden :)
Kieckę robiłam pod koniec zeszłego lata. Jak skończyłam (nawet podszewkę uszyłam!), zrobiło się zimno i poszła na półkę. Okazało się, że jest to moja ulubiona sukienka tego sezonu :)
Na zdjęciach jeszcze są ramiączka do poprawki - już skróciłam.
Sukienkę poszerzałam wzorem.
Z tyłu robi się "ogon" - na biuście przydałoby się więcej dzianiny wyrabianej rzędami skróconymi, ale w tych paskach nie chciało mi się kombinować.
Wykorzystałam sporą pulę resztek - trzy rodzaje czarnej bawełny, dwa oliwkowej i malinowa. Zadowolona jestem bardzo :)
w uszach kolczyki od BogaczKi :) |
pozdrawiam i życzę dobrego tygodnia!
Widać, ze jestes z niej zadowolona i widać też, dlaczego. Swietny pomysł na klebuszki :-)
OdpowiedzUsuńFantastyczna sukieneczka a Ty w niej pięknie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńSuper kiecka. Może mnie zainspiruje ;-]
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zestaw kolorystyczny - te malinowe wstawki fajnie ożywiają całość ;-))
OdpowiedzUsuńSuper! Też muszę pomyśleć nad zagospodarowaniem bawełnianych resztek, ale to już chyba w przyszłym roku ;))
OdpowiedzUsuńświetnie to wykombinowałaś!!!!Cudna sukienka!
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszła ta sukienka! Patrzę, patrzę i coraz bardziej mnie inspiruje :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Bardzo fajna i pasuje do Ciebie.
OdpowiedzUsuńŚwietna:) po prostu fantastyczna i pięknie w niej wyglądasz:)...i zdjęcia fajne:)
OdpowiedzUsuńSuper sukienka, super pomysl i super w niej wgladasz!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na resztki włóczek! Jak się robi ten wzór? Widziałam go już przy okazji jakiejś chusty...
OdpowiedzUsuńPięknie w niej wyglądasz, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniała :-)
OdpowiedzUsuńIdealnie do Ciebie pasuje - ślicznie w niej wyglądasz.
Cudo!
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ładnie w niej wyglądasz. Podziwiam pomysłowość na wykorzystanie resztek włóczki.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że ulubiona, bo naprawdę fajna jest!
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł! Też nie lubię resztek, ale mam mniej skoordynowane kolorystycznie, może zrobię poduszkę dla kota? One się nie znają na kolorach! *^v^*
OdpowiedzUsuńwcale się nie dziwię że jest twoją ulubioną bo jest świetna! pozdrawiam Pstro
OdpowiedzUsuńŚwietna sukienka i bardzo twarzowa. Fajny pomysł na resztki. Mnie też irytuje duża ilość kłębuszków i staram się z niech robić rękawiczki;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.wloczkiwarmii.pl
Agata! Jaka świetna sukienka! to się nazywa recycling! Nie dziwię się że to najulubieńsza kiecka ;)
OdpowiedzUsuńSuper sukienka! Świetnie to sobie wymyśliłaś, i świetnie w niej wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńCieszę się też, że kolce są noszalne dla Ciebie :D
Pozdrawiam :)
Sukienka jak marzenie!! ja też jestem na etapie wyrabiania resztek pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńJest śliczna:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sukienka, wygląda jak zamierzony projekt a nie "wykorzystywanie resztek".
OdpowiedzUsuńBardzo Wam wszystkim dziękuję za przemiłe komentarze i ciepłe przyjęcie kiecki ;)
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ!!!!
Resztki też świetnie nadają się na drobiazgi, ale wtedy nie widać, że tych resztek ubywa ;)
TheBestThing - tak, moja sukienka jest wariacją na temat dość popularnego wzoru, którego rządek z dziurami wygląda mniej-więcej tak: 2razem, 2razem, o.prawe, narzut, o.prawe, narzut, o.prawe, narzut, o.prawe, narzut, o.prawe, 2razem, 2razem.
pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję!
Fantastycznie to wymyśliłaś:))) U mnie bawłny coś mało, ale to super pomysł na przyszłość.
OdpowiedzUsuńŚwietnie spożytkowałaś resztki - urocza sukienka na uroczej osóbce:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Bardzo ładna sukienka z tych resztek wyszła i kolorki super dobrane :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nic dodać nic ująć! Pięknie Ci w niej!
OdpowiedzUsuńz resztek? jest przepiękna, pozdrawiam serdecznie, Ella
OdpowiedzUsuńNie dziwi ,że ulubiona-jest cudna!!!Pozdrawiam,Dorota
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło!! Dziękuję Wam gorąco!
OdpowiedzUsuńTak, tak, resztki rządzą ;) mnie ogromnie cieszy, jak z takich odpadów powstaje fajna rzecz :)
Jeszcze raz bardzo dziękuję za każde Wasze dobre słowo i pozdrawiam!!
Mam nadzieję, że kiedyś uzbieram resztek na takie fajne rzeczy! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna sukienka, fajnie się sfalbankowała na dole :).
super wygladasz Agatko! moje resztki to moze na sukienki dla lalek sie nadaja, tak malo drutuje! dobrze ze wystarczylo na taka fajna kiecke!
OdpowiedzUsuńIngwen - tak!tak! to falbankowanie na dole jest urocze ;)
OdpowiedzUsuńResztek w zasadzie nie zbieram, same się zbierają ;)
Kasia - takich "lalkowych" resztek też mam full, ale sukienek dla lalek jakoś nie chce mi się robić, wolę dla siebie ;)