Na przykład - stosy "kserówek" z okresu studiów. Zadrukowane z jednej strony służą dzieciom do uprawiania szeroko pojętej działalności artystycznej. Znalazłam jednak dużo kartek zapisanych z obu stron i ta makulatura przydała się do wycinania ozdób świątecznych. Teraz mam pełen koszyk bardzo mądrych wycinanek czekających na powieszenie :) Pomysł jest tutaj.
Kartki potraktowałam herbatą, żeby zmieniły trochę kolor i przyklejałam na kartoniki i tekturki różnej maści - po czekoladzie, chusteczkach, ryżu - czyli znów makulatura spożytkowana.
Bardzo chciałam spróbować jak to jest z drukowaniem na tkaninie. Przepis jet tutaj. Działa :D
Inne śmieci które ostatnio z lubością wykorzystuję to puszki - takie zwykłe, po kukurydzy, pomidorach... Dzieci dostały schowki na "biurowe" przydasie. Dla tych puszek uszyłam (z łatek) "ubranka" - trzy warstwy materiału, zawinięte do wnętrza puszki, żeby małe rączki przypadkowo się nie pocięły.
Na te puszki pomysł jest stąd. Po prostu są owinięte ścinkami materiałów. I do tego kawałek lnianego sznurka. A może być też koronka szydełkowa z resztek nici, ale jeszcze nie zrobiłam ;)
Jak widać pomysły nie są moje, na całego zgapiam to, co mi się cholernie podoba ;)
Bardzo piękne pomysły. Wszystkie cudne! Jeśli chodzi o puszki, to od lat używam na "przydasie" gołych puszek otwartych otwieraczem z Tupperware. Urządzenie jest takie sprytne, że nie zostawia ostrego brzegu. Polecam bardzo. Niestety dość drogie, ale otwieranie puszek różnej maści staje się banalnie proste :-)
OdpowiedzUsuńLink do otwieracza http://www.tupperware.pl/xchg/pl/hs.xsl/940.html
Świetne pomysły! Szczególnie te na wykorzystanie puszek mi się podobają - sama lubię używać puszek jako pojemników na różne rzeczy :). Tyle, że na razie "ubierałam" je w szydełkowane ubranka. Muszę kiedyś takie szyte też zrobić :).
OdpowiedzUsuńŚwietnie, Twoje pomysły bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńPomysły na przydasie skopiuje:)
OdpowiedzUsuńTeż się przymierzam do drukowania na tkaninie, ale chciałabym wypróbować sposób z drukarką atramentową i papierem transferowym, choć nie wykluczone, że i laserówkę w połączeniu z acetonem wypróbuję. Bardzo podoba mi się Twój świecznik adwentowy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpisałam przecie, ze z Ciebie kreatywna Babeczka!
OdpowiedzUsuńOgólnie to lubię powtórny 'wyzysk' przedmiotów. Twoje są estetyczne i po prostu ładne. Podoba mi się to. Świecznik adwentowy, biel z zielenią... - to jest to. Z puszek dziurawionych też wychodzą też fajne lampiony. :)
OdpowiedzUsuńrewelacja - te gwiazdki z ręcznych notatek to normalnie designerski oskar! :)
OdpowiedzUsuńpuszki też super zaadaptowałaś, tu jeszcze inny pomysł: http://mojekreacyjki.blogspot.com/2011/06/co-z-puszek-mozna.html
wiesz co, może jednak u Ciebie? ;P
OdpowiedzUsuńpiękne to wszystko, wysmakowane, straszliwie mnie zmobilizowałaś do roboty
a ni zostało Ci tych notatek trochę? ja byłam taka dzielna, że nic nie kserowałam, tylko własne i teraz kserówek brak ;)
świetne pomysły mają to do siebie że, podobają się wielu i przez wielu są wykorzystywane by umilić sobie życie - Ty wykorzystałaś je w piękny sposób:))
OdpowiedzUsuńDruk na tkaninie będę podziwiać u innych aceton i nitro to stanowczo za dużo dla astmatyka :(
Gazelo - dziękuję! jestem na tyle wygodnicka, że z reguły wybieram puszki od razu z "klipsem", żeby otwieracza w ogóle nie używać ;) za link dziękuję!
OdpowiedzUsuńFrasiu - dotąd puszki obklejałam kolorowymi okleinami, a wyobraź sobie, że z włóczek jakoś nie robiłam im "ciuszków". Do nadrobienia ;)
Kokotku - zgapiam na potęgę ;) ale dziękuję!
Viola - jasne :)
YarnAndArt - świecznik to produkt uboczny prób z drukiem :D Fajnie, że się podoba :) Z papierem transferowym nie próbowałam na razie; ten jest OK.
nietylkoSZALeństwo - mów mi jeszcze ;)
JotHa - ale ładnie napisałaś, bardzo Ci dziękuję! fajnie wiedzieć, że takie "śmieciowe" wytwory innym też się podobają :)
Dziergam Sobie - oooo, może być ;) dzięki za link, będę odgapiać!
Iza - po następnej środzie u mnie :)
zanim wpadły mi w ręce kserówki chciałam zabrać do tego "Nasz Dziennik", leżał sobie w kościele, ale stwierdziłam, że nie dam rady... :P
To rób i produkuj, jutro masz inspekcję!
Kreatywność na szóstkę, recyckling na szóstkę, a ozdoby wyszły śliczne. I bardzo mi się podobają te serduszkowe puszki. Biorąc pod uwagę, że zostało trochę tapety z sypialni...
OdpowiedzUsuńPowiem Ci ,że rewelka !!!!Ozdoby wyglądają jak z jakiegoś modnego butiku vintage :) Piękne :)
OdpowiedzUsuńNiby ze śmieci, ale to bardzo mądre tak wykorzystywać coś, co pozornie nie jest już nam potrzebne. Najbardziej podobają mi się puszki w ubrankach. ~^^~
OdpowiedzUsuńIK - ...to będziesz miała puszki (wazoniki/doniczki) wtapiające się w tło ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pochwałę kreatywności, choć to raczej praca odtwórcza była...
malaala - no to Ci dopiero! serio tak myślisz? to bardzo się cieszę :) dziękuję!
Joanno - wiesz, sama mam mało takich pomysłów i nie raz wyrzucając coś mam ochotę jednak zostawić, bo - może jednak się przyda...?
Cudeńka! Podziwiam i Ciebie, i Izę, że takie fajne rzeczy robicie. Mnie w takich przypadkach dopada już leń. :-) A aranżacje na fotkach, jak z jakiegoś magazynu :-)
OdpowiedzUsuńO, Guru Recyclingu! Pomysły boskie, zwłaszcza ten na gwiazdki z zapisanych kartek, do tego te Twoje zdjęcia, które, jak wiesz, uwielbiam... Oglądam dzisiaj Twój wpis już trzeci raz :)
OdpowiedzUsuńWspaniale wykorzystałaś wszystko! Bardzo Cię za to podziwiam!
OdpowiedzUsuńŚwietne pomysły i ja to kupuje! Szczególnie te gwiazdki zapisane. Serdecznosci.
OdpowiedzUsuń@Lete - Iza czuje się mile połechtana, ale chciałaby zaznaczyć, że ona na razie nic nie zrobiła - no, poza wydawaniem kasy ;)
OdpowiedzUsuńFajnie. Też tak robię, bo jestem chomik i żadko wyrzucam takie skarby, jak np. zadrukowany "ładny" papierek:D
OdpowiedzUsuńE-wełenko (umknęłaś mi jakoś ;) ) - dziękuję za miłe słowa :) wiesz, to nitro to tylko przez chwilę "daje czadu", szybko się wietrzy. Może "dla astmatyka" jednak byłby lepszy paier transferowy?
OdpowiedzUsuńLete - ja działam jak powstaniec, zrywami ;) Za Izę trzymam kciuki, żeby się szybko wzięła do roboty, bo materiały są rewelka! (widziałam na żywo)
ann007 - och, ale zrobiłam się czerwona! dziękuję Ci :* bardzo się cieszę, że nie tylko ja lubię swoje zdjęcia :D
Kankanko - dziękuję Ci za wszystkie miłe komentarze, które znalazłam tu, tam i siam ;) buziak! :*
edi-bk - do dzieła!
Iza - od czegoś trzeba zacząć ;) a teraz do roboty!!! ze swetrem i tak nie zdążysz do 6 :P
Agata - no widzisz, a ja staram się chomikiem nie być :D ale zawsze coś do wykorzystania się znajdzie ;) pozdrawiam!
Wpadłam do Ciebie pierwszy raz i... bardzo mi się spodobało --> będę stałym gościem ;)
OdpowiedzUsuńamaggie - baaaardzo mi miło :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe to jak z niczego może powstać coś pięknego. :-))
OdpowiedzUsuństrasznie mi się te puszki podobają!
OdpowiedzUsuń