środa, 16 listopada 2011

Emilka w paski

taki tytuł już kiedyś był ;)


Pewnego jesiennego poranka, bladym świtem, jeszcze mało przytomna, leciałam do miasta załatwiać jakieś "ważne sprawy".  Czekałam na zielone światło i nagle obok stanęła kobieta w tunice w paski.  Super zestaw kolorów. Mój mózg, na pół śpiący, bez udziału świadomości, szybko zrobił przegląd zawartości kosza z włóczkami i wyszło na to, że odpowiednie kolory w domu są.


Wyjęłam komórkę i zamiast po prostu trzasnąć fotkę z biodra, zaczęłam zapisywać skrótami układ pasków: cz cze ja b be b.... Światło nastało, kobieta poleciała, całego układu spisać nie zdążyłam, na dodatek miałam potem zabawę z tym szyfrem ;)


Coś tam jednak wyszło ;) szalenie mi się podoba, sama bym taki sweterek chciała, ale nie mam cierpliwości do plątania się w tylu nitkach (raptem sześć kolorów), więc na pewno nic podobnego nie powstanie.
Całość od góry, rękawy robiłam bez szycia i wcale nie była to miła i przyjemna dzierganina; nitek nie cięłam, plątały się straszliwie, więcej było rozplątywania niż przerabiania oczek, ale na myśl, że będę musiała te miliony ogonków potem chować to wolałam pomęczyć się w trakcie.


Druty 3mm, włóczki - resztki i moteczki (akryle, mieszanki, wełny) zalegające w koszu.
Dziecię zachwycone :D

26 komentarzy:

  1. Fajny wyszedł. Podoba mi się zestawienie kolorystyczne. pozdrwiam iza (włóczkowe perypetie).

    OdpowiedzUsuń
  2. ło matko - jakie ładne:) nie dziwne ,ze dziecię silnie zachwycone i usmiecha się od ucha do ucha...
    warto było się z tymi diablenymi nitkami pomęczyc:))
    mogę odgapić, mogę?

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo przyjemny zestaw kolorów, taki ciepło-jesienny. *^v^*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! Bomba! Kolory i fason, wszystko piękne, ale Cudna Blondynka i tak jest NAJ!!!

    Rozumiem, że wolisz się pomęczyć i poplątać, niż później chować te niezliczone nitki. Mam to samo ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nooo, poszalałaś :)
    a z zapisywaniem pasków - umarłam! ;)

    sweterek jest cudny, gdyby nie to, że mi się kolejka rozrasta w dramatycznym tempie to bym dopisała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczna tunika,ale wkład w tunice to przeuroczy!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Warto było się pomęczyć, efekt końcowy piękny.

    OdpowiedzUsuń
  8. rewelacja - sama bym coś takiego nałożyła, ale mam problem - za leniwa jestem bo te plączące nitki mnie zniechęcają ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczny sweterek i widać, córcia też jest nim zachwycona :) Podziwiam Cię za taką pracowitość - ja idę na skróty i wybieram cieniowane włóczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tym zapisywaniem pasków... pochichoczę sobie jeszcze trochę, ale wczesna pora Cię tłumaczy :) A całość jest bardzo fajna i podoba mi się przód z tym nietypowym zapięciem. A poza tym, co my się tu będziemy zastanawiać - córcia zachwycona? Zachwycona! Kropka.

    OdpowiedzUsuń
  11. Podpiszę, jak przedmówczynie, super 1 I fason i zestawienie kolorków. A modelka, to już inna, piękna bajka. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dwie pozostałe ja zabieram!
    Sweterek prze...prze...prze...aż się zacięłam ;-)
    Pozdrawiam serdecznie
    Sprężyna

    OdpowiedzUsuń
  13. Paski są su.........per. Ja kocham paski. I kratkę. :-))

    OdpowiedzUsuń
  14. ależ się napracowałaś, fiu fiu.... no no...
    efekt uśmiechniętej buzi to chyba najlepszy komentarz,
    a jak chowałaś te nitki?

    OdpowiedzUsuń
  15. ojej! ale mnie chwalicie, a ja tylko znów coś odgapiłam ;)
    Dziękuję Wam bardzo za wszystkie słowa uznania!

    Mysza - Ty to pewnie wełnę w takie paseczki pofarbujesz i nie będziesz się plątać w kilku motkach na raz ;) odgapiaj co chcesz!

    Rene - no właśnie :)

    Iza - hihi, zdarzają mi się takie przygody ;)

    Anna - dokładnie, dla siebie też takiego nie zrobię, za dużo roboty :P

    Bean - dziękuję :) tu chodziło o konkretne kolory w konkretnym porządku ;)

    IK (też tak mogę??) - a nich Ci na zdrowie... chyba nie pierwszy raz dostarczam Tobie powodu do rechotu :P

    Laura - ona by chętnie pojechała! kiedy podesłać?

    Sprężyna - oj, ta druga to łobuz straszny, adrenalinka Ci skoczy :P

    asieja - czekolada z malinami i cukrem pudrem ;)

    kryniafu - też lubię, ale upierdliwe w robocie ;)

    Alejandra - te ogonki sposobem raczej heretyckim jakimś, za pomocą szydełka, byleby nie wyłaziły!

    OdpowiedzUsuń
  16. Hahaha! Kiedyś zrobiłam tak samo, zamiast zdjęcia spisałam szyfrem.

    OdpowiedzUsuń
  17. fantastyczny płaszczyk! nie dziwię się, że sama byś taki chciała! :) cierpliwości gratuluję, warto było!

    OdpowiedzUsuń
  18. biere...w ciemno...a co mi tam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. WOW,fantastycznyy pasiasty i dziecie jak widac zauroczone odzieniem ;)podziwiam za te ilosc tych niteczek ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. ostatnie zdjęcie - bomba :)
    Nosiłam się z tym komentarzem od dnia, w którym napisałaś - i nie mogłam się zebrać - więc wylądowałam na mało chwalebnym miejscu końcowym. Bardzo mi się podoba pomysł układu przodu z zachodzącymi na siebie połami swetra.

    OdpowiedzUsuń
  21. Sweterek piękny a dziecię jeszcze piękniejsze. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny ten płaszczyk :) A Emilka super pozuje :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Piuma - dobrze wiedzieć, że innym też się tak zdarza :D

    Dziergam Sobie - ale na "dla siebie" już cierpliwości nie mam, zadowolę się oglądaniem tego córciowego ;)

    Sprężyna - podeślę, serio!

    magnolia - dziękuję :)

    ann007 - no widzisz, nie końcowe ;) ale nie miejsce się liczy, tylko to, że piszecie te parę słów :)
    w formie sweterek jest prosty do bólu ;)

    christina-art - bardzo dziękuję!

    malaala - dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Rewelka! Do skopiowania!!!!!

    OdpowiedzUsuń