czwartek, 29 września 2011

Zakupy cz. 2

Serducha z poprzedniego wpisu postanowiłam nie malować, przekonałyście mnie dobrymi argumentami :)
Przy okazji niedawnej wizyty na targu nabyłam kolejne serducho - foremkę do ciasta (tak twierdziła pani sprzedająca). Jeszcze nie wypróbowałam, na razie oko cieszą ptaszki :) A wiecie jaką miałam satysfakcję, gdy tydzień później na innym stoisku zobaczyłam taką samą foremkę z ceną "wywoławczą" trzy razy wyższą? :D



Biurko też ze "staroci", choć żadną starocią nie jest. "Zwykłe" drewno sosnowe, było podniszczone. Potrzebowaliśmy stołu/biurka i stwierdziliśmy, że jeśli wypatrzymy coś fajnego i będzie tańsze niż jeden taki upatrzony stolik sklepowy, to bierzemy. Było, spodobało się, cena też, kupiliśmy. Radość skończyła się przy aucie - straż miejska kasowała cały rządek aut zaparkowanych nieprawidłowo... Cena biurka wzrosła o mandat :/ Byłam wściekła jak licho, ale Łukasz podszedł do sprawy "statystycznie": jak się dużo jeździ to i mandat dla zdrowia czasem trzeba zapłacić...


W domu w ruch poszedł papier ścierny i farba i mamy fajne biurko z historią ;)


A żeby nie było bezrobótkowo - narzuta się dzieje. Mam na razie 4 kwadraty, a potrzebuję 18.


Robótka jest tak przyjemna, że najchętniej nie odkładałabym jej ani na chwilę ;)


PS Straż miejska co tydzień kasuje w tamtym miejscu takich niedowidzących jak my ;)

22 komentarze:

  1. Bardzo podoba mi się biurko. Jest cudowne. Przypomina mi Anię z Zielonego Wzgórza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Biurko w stylu romantycznym, ładnie się zgrywa ze ścianą. *^v^*

    OdpowiedzUsuń
  3. Biureczko niczego sobie. ;-)
    A w zestawieniu z narzuta, bardzo fajny klimacik.

    OdpowiedzUsuń
  4. Popieram zdroworozsądkowego męża - mandaty się zdarzają..., a za takie "klimatyczne" biureczko warto nawet wspomóc finansowo straż miejską.
    Z niecierpliwością oczekuję narzuty w całości, bo teraz to czuję się mocno zaintrygowana elementami. Lubie takie geometryczne podejście do wystroju wnętrza.

    OdpowiedzUsuń
  5. narzuta się zapowiada rewela - idealnie pasuje do sypialni! i nawet bym się "poinspirowała" gdyby nie to, że mnie przeraża to ciągłe nabieranie oczek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zakochałam się w Waszym biurku, mnie na razie zostaje zwykły stolik, ale pomarzyć zawsze można :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No piękności, zazdroszczę zwłaszcza foremki, jest przecudowna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne to biurko!
    Narzutkę taką sama swego czasu kombinowałam dla Wojtka - poddałam się po drugim kwadracie zatem podziwiam wielce.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kokotku - "Ani" nie lubię, ale to nic, jeśli Tobie miło się kojarzy :) dziękuję za komplement!

    Joanno - bo gałki pojechałam tą samą farbą co ścianę... :P

    JotHa - teściowa dziś stwierdziła, że nadaje się na toaletkę! no na to nie wpadłam i teraz będę myśleć, co z tym fantem...

    Intensywnie... - niewątpliwie mebel zyskał na wartości ;)
    Nie zastanawiałam się, czy lubię taką geometrię we wnętrzach, po prostu wzór szalenie mi przypadł do gustu :D

    Iza - absolutnie NIE do sypialni! monitory kłamią - tam jest masa fioletu (znośnego w sumie) - do dziewczyn to pójdzie i jeszcze drugą będę robić...
    A oczek wcale się tak w kółko nie nabiera - owszem, na każdy kwadrat, ale tylko 10 :)

    Kacha - wiesz co, to biurko to efekt "czytania całego internetu" - jeśli inni mogą poszperać i resztę zrobić samemu, to czemu nie spróbować? spełnienia marzeń!

    YarnAndArt - od czasu do czasu widuję na starociach takie foremki :)

    Lete - no co Ty, przecież te kwadraty są takie wdzięczne! :*

    muna - dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. !!! a ja szukam czegoś takiego od kilku tygodni... allegro przegrzebuję codziennie. Może i mnie się poszczęści...
    Mnie służba miejska założyła blokadę (z całym hufcem innych samochodów) pod teatrzykiem lalek - to się zawsze wydaje niespodziewane totalnie.
    I ogromnie podoba mi się pomysł narzutowy - całkiem patchworkowy wzór :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przedmioty rzeczywiście piekne; jeszcze piekniej zapowiada sie narzuta - juz urzeka mnie jej zestawinie kolorów. Super.

    OdpowiedzUsuń
  12. ann007 - nam powiedzieli, że ktoś zadzwonił i mają interwencję, ale sądząc po tym, że ten cyrk jest co tydzień to nie wierzę - dobrze wiedzą, że w niedzielę tam są tłumy i ludzie nie mają gdzie parkować!

    ana - z doboru kolorów jeszcze się wyspowiadam, jak skończę narzutę :) dziękuję za odwiedziny!

    OdpowiedzUsuń
  13. biurko slicznie odnowione ,ale foremka cudenko :)ja posiadam taka gliniana do pieczenia baby drozdzowej ciasto z niej wychodzi pycha ;)
    pozdrawiam magnolia

    OdpowiedzUsuń
  14. biurko slicznie odnowione ,ale foremka cudenko :)ja posiadam taka gliniana do pieczenia baby drozdzowej ciasto z niej wychodzi pycha ;)
    pozdrawiam magnolia

    OdpowiedzUsuń
  15. biurko slicznie odnowione ,ale foremka cudenko :)ja posiadam taka gliniana do pieczenia baby drozdzowej ciasto z niej wychodzi pycha ;)
    pozdrawiam magnolia

    OdpowiedzUsuń
  16. biurko slicznie odnowione ,ale foremka cudenko :)ja posiadam taka gliniana do pieczenia baby drozdzowej ciasto z niej wychodzi pycha ;)
    pozdrawiam magnolia

    OdpowiedzUsuń
  17. biurko slicznie odnowione ,ale foremka cudenko :)ja posiadam taka gliniana do pieczenia baby drozdzowej ciasto z niej wychodzi pycha ;)
    pozdrawiam magnolia

    OdpowiedzUsuń
  18. biurko slicznie odnowione ,ale foremka cudenko :)ja posiadam taka gliniana do pieczenia baby drozdzowej ciasto z niej wychodzi pycha ;)
    pozdrawiam magnolia

    OdpowiedzUsuń
  19. Do mnie ostatnio przyszedł mandat z Włoch. Przewinienie było zrobiono półtora roku temu i polegało na wjechaniu w złą uliczkę Rzymu;) efekt - 200euro, więc cieszmy się tym, że u nas i tak mandaty nie są takie straszne! Bardzo podoba mi się to biurko, ma ono przeuroczy kształt i kolorek. Pozdrawiam serdecznie :).

    OdpowiedzUsuń
  20. Biurko jest fantastyczne. Czekam na prezentację dziergadła w całości.

    OdpowiedzUsuń
  21. magnolia - do tej pory jeszcze w niej nic nie upiekłam :P

    ita01 - zapłacisz???????? :D

    Zulka - narzutę skończyłam, ale znów aparatu niet, a internet mi tak chodzi (a raczej nie chodzi), że nie wiem, kiedy uda mi się ją pokazać...

    pozdrawiam Was!

    OdpowiedzUsuń