Cześć wszystkim!
Ale mnie tu dawno nie było...
Misiowy sweterek dziś mam dla Was. Taki "niedźwiedzi", na pewno ja w nim wyglądam jak mama niedźwiadka ;)
Bazę stanowi kudłata brązowa włóczka - przez to jest taki puchaty. Niebieska, jasnozielona i jasnobeżowa to "jakieś" włóczki, akrylowe, bądź mieszanki z wełną, przerabiane podwójną nitką. Mimo nikłej zawartości wełny sweter grzeje, w końcu do delikatnych i cieniutkich nie należy ;)
Ma jeden minus: jest bardzo krótki. Nie przedłużę go, gdyż nie mam już włóczek, z których powstał i zapewne identycznych już nie dostanę.
Dużo więcej nie potrafię o tym sweterku powiedzieć, gdyż robiłam go baaaardzo dawno temu! Dziergałam "na oko" czyli gapiąc się na zdjęcie w jakimś włoskim pisemku. Nawet tytułu Wam nie podam, bo gazetkę kiedyś pożyczyłam i jeszcze do mnie nie wróciła.
Na pewno robiłam go w częściach , a potem zszywałam, ble ;)
trzymajcie się ciepło!
ale świetny! tylko szkoda, że taki króciutki. I wcale nie jak mama niedźwiadka :)
OdpowiedzUsuńnawet dwóch ;)
Usuńdziękuję! staram się widzieć plusy - pasuje do spódnic z wysokim stanem, albo noszę pod spodem długą, elastyczną bluzkę i wtedy daje radę ;)
pozdrawiam!
Ale fajny sweterek. Ciekawy rozkład wzorków i bardzo ładne kolorki.
OdpowiedzUsuńJakoś nie skojarzyłam z ,,mamusią niedźwiadka,,
Gorąco pozdrawiam Dorota
bardzo mi miło ;)
Usuńwłaśnie te kolory i połączenia włóczek mnie urzekło!
pozdrawiam :)
Fajny sweterek, ale powiem Ci,że nawet gdyby był beznadziejny Ty z tym Twoim przesłodkim uśmiechem- upiększyła byś go na maxa!
OdpowiedzUsuńoj tam ;)
Usuńdziękuję pięknie!
Moja mama lubi takie krótkie swetry - nosi je do spódnic z wysokim stanem. Taki trik świetnie wydłuża całą sylwetkę, a zwłaszcza nogi :) (no i w nerki nie wieje;)
OdpowiedzUsuńOsobiście jednak wolę długie, ale ten właśnie tak noszę :)
UsuńSweter, swetrem, jest bardzo ładny i również mi się podoba, ale za to Twój uśmiech… :) Jest taki sympatyczny, że czytelnikowi się ciepło na sercu robi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ewo, cała rumiana dziękuję pięknie za te komplementy :)
Usuńmiłego dnia!
Misiowy ale przytulny! *^v^* Zawsze pod spód możesz założyć dłuższą koszulę (pożyczoną z mężowej szafu, hi, hi....) albo sukienkę, i już góra ogrzana i po nerkach nie wieje!
OdpowiedzUsuńjesteś genialna! dzięki za podpowiedź! noszę go albo do spódnicy z wysokim stanem, albo mam pod spodem długą elastyczną bluzkę, ale na pomysł z koszulą nie wpadłam! koniecznie muszę wypróbować, mam nadzieję, że znajdę coś odpowiedniego w mężowej szafie ;)
Usuń