wtorek, 21 lutego 2012
Gail
Piękny jest ten wzór. Napatrzyłam się na chusty z tym motywem w tylu miejscach, i w takiej ilości, że już go miałam dosyć ;) Stwierdziłam, że oglądanie mi wystarczy, robić go nie będę.
Tralala, figa z makiem :P Iza zrobiła piękną gail z bawełnianej nitki i mnie natchnęła.
Ta sama Iza chce, żebym wyspowiadała się z oglądanych seriali i noszonych w torebce kosmetyków. Nie uczestniczę w blogowych łańcuszkach, a teraz to nawet jakbym chciała to figa z makiem :P Seriali nie oglądam (w ogóle tv mogłaby dla mnie nie istnieć). Jasne, że w dzieciństwie oglądałam "Twin Peaks" stojąc w kącie pokoju, żeby coś zza pleców mi nie wyskoczyło, "Alternatywy 4" lecą w kółko, trudno się nie nadziać i mąż mocno się natrudził, żeby posadzić mnie przed ekranem w celu pogapienia się na " Californication", ale nie traktuję tego jako serialu, bo oglądaliśmy hurtem, po kilka odcinków, w ramach wieczornego seansu filmowego. Z kosmetykami jeszcze gorzej - nawet pomadki ochronnej przy sobie nie noszę. Oczywiście, wypacykuję twarz, w domu, zrobię oko, ale bardzo delikatnie i subtelnie, bo ja taka delikatna i subtelna jestem. *
Wracamy do gail: potrzebowałam czegoś na prezent dla Pewnej Pani i na drutach 4mm - pochwalić mnie, że wiem na jakich drutach robiłam ;) - z bawełnianej nitki Aria (100g/425m) wydziergałam rzeczoną.
Zmora jakaś, na dwa ostatnie rzędy musiałam rozbebeszyć drugi motek. Dobrze, że dwa kupiłam...
Wiecie co? kolor w kłębku bardziej mi się podoba niż w chuście - zwinięta nitka jest "przypudrowana", a w wyrobie puder gdzieś uleciał.
Jak wspomniałam, chusta jest prezentem, więc pakujemy....
... a jutro wydajemy.
* uwierzył ktoś? ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śliczny prezent:) Następną gail zrobisz już z pamięci:)
OdpowiedzUsuńPiękna chusta!
OdpowiedzUsuńno proszę! nigdy nie mów nigdy ;)
OdpowiedzUsuńna zdjęciach wygląda pudrowo, śliczna :)
* taak, pewnie!
jak patrze to się zastanawiam - dlaczego ja jej jeszcze nie mam no i kurna ... niewiem...
OdpowiedzUsuńurzekająca, słodka, kobieca ;) :)
Piękna wyszła! Kolor też bardzo ładnie wygląda :).Muszę przyznać, że ten wzór ma w sobie "coś". Sama popełniłam już dwie gail - różową i czarną - i obie dla siebie :).
OdpowiedzUsuń* no pewnie, że uwierzyłam! :))
Piękny jest ten wzór i pięknie Ci wyszedł!
OdpowiedzUsuńAle z tych kosmetyków to się strasznie wymigałaś... *^v^*
Viola - nie strasz! będzie następna?? nieeee... ;)
OdpowiedzUsuńAnka - dzięki!
Dziergam Sobie - racja.
Wiedziałam, że ktoś uwierzy;)
Anna - piękna jest, ale dla siebie chyba jej nie zrobię... CHYBA ;)
Frasia - nie wiem, czy dla siebie zrobię... Ale wzór jest świetny, w dzierganiu też :)
buziak za wiarę :* ;)
Joanna - dziękuję! :) a o kosmetykach... wstyd, ale na prawdę nie mam o czym!
Śliczna! Ja też się przymierzam jak żaba do jeża...Pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńjak na kogoś, kto nie lubi różu, często ostatnio różane zdjęcia zapodajesz :))
OdpowiedzUsuńjest jak najbardziej pudrowa, monitor Ci kłamie. nawet mogłabym powiedzieć z jakiej firmy pudrem mi się kojarzy, ale skoro kosmetyki Cię nie interesują... ;)
no a poza tym - jest piękna! świetnie jej w różowym, może jedną baby alpakę silk na nią przemienię? hmmm...
a ja napoczęłam estonkę ;)
Puder jak to puder, poprostu się wysypał hihi... Kolor mi się podoba, chusta też i to bardzo.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Czy to liście, czy pawie piórka, nie ważne.
OdpowiedzUsuńKolorek też nie mój, ale pięknie się prezentuje. :)
Nitki A nitki - :D dzięki! ta chusta w sumie sama się robi ;)
OdpowiedzUsuńIza - no widzisz, chyba coś mi odbija :P został mi jeszcze motek tej nitki, kombinuję co by sobie w tym różu wydziergać...
Obawiam się, że nazwa firmy nic mi nie powie :P
Jak się robi z estonki??!?
Antosia - ależ to oczywiste :D
JotHa - mi też się podoba, dziergało się dobrze, ale cieszę się, że jest dla Kogoś :)
Piękna, taka misterna. Czasami żałuję że z drutami jestem na bakier.
OdpowiedzUsuńA ja ciągle nie umiem jej zrobić, chodzi za mną denerwuje mnie, kiedy ją widzę, wczoraj podeszłam do niej po raz enty i znowu klapa...A piękna jest!!!!!!
OdpowiedzUsuńJest naprawdę fajna. Kolor na zdjęciach wygląda świetnie. Nie każdemu może w nim do twarzy. Gail to moj ulubiony wzór. W ubiegłym roku popełnilam ich kilka, jeśli się znajdzie chętna na chustę, to na pewno wrocę do tego wzoru. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa już nawet swoją Gail rozpoczęłam, ale... jeszcze musi poczekać ;)
OdpowiedzUsuńTwoja jest śliczna!!!
Niesamowita chusta. Jej wzór jest po prostu obłędny, masz niesamowity talent. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudny kolor.
OdpowiedzUsuńTo jena z ładniejszych chust.
Pozdrawiam Lacrima
Ależ ona jest pudrowa. I przepiękna!
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszła, ja w mojej coś sknociłam i ma dwa różne końce, ale i tak mi się podoba :) Jak przerabiałaś środkowe oczka, że nie widać u Ciebie takich wielkich dziur , jakie wychodzą z podwójnego narzutu na środku ?
OdpowiedzUsuńNo chusta jest absolutnie prześliczna. Gratuluję. Moja czeka w kolejce na zrobienie
OdpowiedzUsuńKomentując * - owszem, uwierzył, ale pisząca te słowa bardzo łatwowierna jest :)
OdpowiedzUsuńGail śliczna i mnie się kolor podoba, nawet bez pudru.
I odnośnie "pakujemy", to trzeba chyba zebrać pomysły na ładne i nie niszczące formy chust sposoby pakowania, zwijania...
Puder uleciał - może za mocno potrząsałaś przy robocie...? :)
OdpowiedzUsuńGail dopadnie każdego prędzej czy później - to jest moja teoria i jej się będę trzymała. Teraz czekam, kiedy pokażesz kolejną :p
Agnieszko - jak na bakier, to trzeba naprostować :P i dziergać :)
OdpowiedzUsuńjolajka - ależ ta chusta w sumie sama się robi! nie trzeba kombinować gdzie robić narzuty - wzór wszystkomający :) trzymam kciuki, żeby się Tobie udało!
samosiu - mam nadzieję, że Obdarowanej kolor przypasi, choć różowy, to jednak delikatny i do wielu zestawów pasujący. Dziękuję za odwiedziny :)
Bean - Ty ale się drutowa zrobiłaś :D dziękuję!
ita01 - nie ja go wymyśliłam ;) pięknie wygląda i dobrze się robi, sama przyjemność :) dziękuję!
Lacrima - dziękuję bardzo!
Zulka - w motku była bardziej ;) dzięki!
mp - we wzorze środkowego oczka nie ma, dodałam je i dlatego nie mam tych wielkich dziur; przyznam, że niezbyt one mi się podobały. Sama się dziwię, że robiąc ją tylko przy biegającym dziecku nic nie pochrzaniłam :)
ann - dziękuję pięknie :)
Intensywna - oj, to muszę się starać w sobotę, żeby nie zatrzeć wrażenia subtelności i delikatności :D
Niestety nie wpadłam na pomysł uwiecznienia gotowej paczuszki, a na serio - wyszła mi świetnie (a ja nie cierpię pakować prezentów!).
ann007 - ha, masz słuszną teorię. Też straszysz, że będą następne..? się zobaczy ;)
a mnie się ten kolor podoba ;) i chusta też;))) wzór jest wyjątkowo efektowny a chusta dość prosta więc myślę, że temu tak popularna. Patrząc na Twoją chyba dochodzę do wniosku, że delikatne kolory nadają jej zupełnie inny charakter chyba wypróbuję ;))
OdpowiedzUsuńO matko, ale to piękne!
OdpowiedzUsuńNie wierzysz i nie włączasz się w łańcuszki blogowe, a jeśli by tak Twój post natchnął mnie jednak do zrobienia Gail, na którą się napatrzam od jakiegoś czasu, to nie będzie przypadkiem łańcuszek?
OdpowiedzUsuńnietylkoSZALeństwo - masz rację, że kolor i materiał potrafią odmienić wzór ;)
OdpowiedzUsuńAgata - na szczęście Obdarowanej też się spodobało :)
Bryzeida - haha, takie "łańcuszki" to co innego :D
Puder jest, ino rozświetlony! Wyszło cudnie!
OdpowiedzUsuńWypatrzyłam już włóczkę...
OdpowiedzUsuń