Teraz suche fakty (o niektórych już było):
1. Kupiłam "czesankę do filcowania", którą w garze pofarbowałam na zielono (barwnikiem do bawełny...) i przy okazji lekko ją podfilcowałam (niezamierzenie).
2. Twardo rwałam/skubałam i przędłam. Przy okazji okazało się, że czesanka puszcza farbę.
3. Gotową nić płukałam i płukałam, w końcu wrzuciłam na druty - ponad 300 oczek - i zaczęłam robić szal zwykłym ażurem. Dalej nić farbowała, ale dużo mniej.
4.Gdzieś tam pod koniec skróconych rzędów skończyła mi się zielona włóczka, więc dokręciłam sobie z czesanki naturalniej, szal skończyłam.
5. Całość poszła do gara, znów do zielonego barwnika - tym razem do wełny (kakadu)
(tu dygresja: do łez rozbawiła mnie instrukcja przygotywania farby :D )
Szal nieco się zbił, trochę tracąc na swej lekkości :(
I na tym skończę, bo cały ten szal ze swoim kolorem wywołuje we mnie skrajne odczucia i silne emocje !/.&;%^#$@*^^$(^&;%$#@&;?*!&;%$#
Tymczasem od Laury przyleciały czesanki które upchnęłam poza zasięg wzroku i rąk, aż wnioski wszelkie z powyższych eksperymentów przetrawię, gdyż mam zamiar dalej bawić się w kolorowanie i przędzenie.
a mi właśnie te kolory bardzo się podobają
OdpowiedzUsuńAgatko, proszę, nie wydziwiaj :) Szalik bardzo ładny. Pozdrawiam, Ela.
OdpowiedzUsuńMoja Kochana:)
OdpowiedzUsuńGdbyś zapomniała,przypomnę, że po raz pierwszy w życiu wzięłaś wrzeciono do ręki - MIESIĄC TEMU!
Ten szal to dowód Twojego wielkiego talentu,nawet jeśli nie bardzo Ci pasuje.
Jest cudny w każdym oczku:)
Bardzo ciekawe zieloności, podobają mi się w takiej konfiguracji. *^v^*
OdpowiedzUsuńNo nie spodziewałabym się , że taka historia kryje się za włóczką! Myślałam, ze to jakiś luksusowy wyrób , który kupiłaś, a tu niespodzianka!
OdpowiedzUsuńEfekt naprawdę ładny. Nie używałam kakadu do wełny, lepsze są niż te z motylem?
ambiguity - jeszcze nie zdecydowałam, czy mi się podobają, czy nie; ale chyba ciut bardziej jestem na "tak" ;)
OdpowiedzUsuńElu, ja zawsze się siebie czepiam ;)
dziękuję :)
fanaberio - masz rację, prawie co do dnia... bardzo dziękuję za miły komentarz :)
Joanno - "konfiguracja" przypadkowa!
CU@5 - nie wiem, czy kiedykolwiek kupiłam dzianinę (po co, skoro sama mogę sobie zrobić, niekoniecznie lepiej ;) ). W kwestii farbek - nie mogę jeszcze się wypowiedzieć, sama widzisz, że za każdym razem inaczej wychodzi (raz się wypłucze, raz puszcza kolor...), więc trudno mi na razie ocenić.
dziekuję za Wasz słowa :)
Szal jest fantastyczny łącznie (a może przede wszystkim) z kolorem!
OdpowiedzUsuńBardzo spodobał mi się Twój sposób wyrażania emocji poprzedzony zdaniem zaczynającym się od słów "I na tym skończę..." Śmiałam się do łez!!!!
Jak taki znaczek Ravelry umieścić u siebie? Już się zarejestrowałam...
Chodziło mi o to, że mogłaby to być mega luksusowa włóczka. O kupno dzianiny dziergających nie podejrzewam ;-)
OdpowiedzUsuńLaura, no tak letko tylko, zbita masa nie wyszła, oczka widać, ale coś się zmieniło. Ja fotogeniczna? ee, to fotograf dobry ;)
OdpowiedzUsuńA do okrągłego zdjęcia obiektyw szerokokątny (rybie oko) trzeba mieć, ot co.
tkaitka - cieszę się, że się u mnie pośmiałaś :D dzięki za koplementa do szala! O znaczku maila Ci napisałam :)
CU@5 - haha, mega luksusowa to ona jednak chyba nie jest (fanaberia twierdzi, że mam talent, więc na pewno kiedyś taka mi się uda ;) ), ale fajnie, że na taką wygląda :P
Ależ kolor jest przecudny! I bardzo Ci w nim do twarzy!
OdpowiedzUsuńSzczerze podziwiam za talent, staranność i ... piękne zdjęcia :)
Czasem trzeba nakombinować, tak z przekory choćby :) Szal jest świetny.
OdpowiedzUsuńasia305 - dziękuję Ci!
OdpowiedzUsuńZulka - już chyba taka moja natura poprostu :)
Laura - dobrze rozumiesz, kupić należy. A do sklepu to najlepiej idź z aparatem, to Ci dopasują i od razu se przetestujesz, o.
szybko piszę między okropnie kłótliwym dzieciowo wieczorem - kolor - jak dla mnie - boski :) I ogólne wrażenie również :) POzdrawiam.
OdpowiedzUsuńpieknie nakombinowanie!!! a raczki tez byly zielone? :))
OdpowiedzUsuńwierzę, że się wkurzyłaś:)
OdpowiedzUsuńale szal jest cudny w fantastycznym kolorku...
beso_78 (www.dziergambolubie.blogspot.com)
Nie mam pojęcia o farbowaniu do przędzenia nawet nie podchodzę ale lubię podziwać Wasze eksperymenty:)
OdpowiedzUsuńŚwietny szal w cudownych kolorach:)
Możesz narzekać, ale na zdjęciach zielone wygląda bardzo soczyście i atrakcyjnie :)
OdpowiedzUsuńPoza tym, co by człowiek robił, gdyby nie próbował ciągle i wciąż nowych rzeczy. Błędy po drodze to tylko przypadki towarzyszące rozwojowi, który im bardziej nieustanny, tym lepszy. I wciąga jak hazard, czy nie? ;>