poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Sukienka z resztek


Strrrasznie irytują mnie resztki - zaczęte motki, kłębuszki z motków - które walają się w koszu na włóczki, zawsze uciekają z woreczków, plączą się i wiercą dziurę w głowie "wykorzystaj nas!".
Tym razem przerobiłam resztki bawełniane, pozostałości po innych projektach. Za mało było pojedynczych kolorów, żeby zrobić cały ciuch, więc wszytkie wrzuciłam w jeden :)


Kieckę robiłam pod koniec zeszłego lata. Jak skończyłam (nawet podszewkę uszyłam!), zrobiło się zimno i poszła na półkę.  Okazało się, że jest to moja ulubiona sukienka tego sezonu :)


Na zdjęciach jeszcze są ramiączka do poprawki - już skróciłam.


Sukienkę poszerzałam wzorem.
Z tyłu robi się "ogon" - na biuście przydałoby się więcej dzianiny wyrabianej rzędami skróconymi, ale w tych paskach nie chciało mi się kombinować.


Wykorzystałam sporą pulę resztek - trzy rodzaje czarnej bawełny, dwa oliwkowej i malinowa. Zadowolona jestem bardzo :)

w uszach kolczyki od BogaczKi :)


pozdrawiam i życzę dobrego tygodnia!

wtorek, 13 sierpnia 2013

Czarny top


Niby prosta rzecz, a wymęczyła mnie solidnie, ciągle prułam i się wkurzałam.
I tak mam "wąty" - dół mógłby być krótszy i szerszy, ale robiłam go trzy razy i już mam dość.


Na zdjęciach jestem "wymiętolona" słońcem i jeziorem, wybaczcie ;)

Włóczka to bawełna - cheope - z odzysku - sprułam inny letni top, który mi nie leżał ;)
Szydełkowe wstawki są zrobione z jakiejś nitki, raczej sztucznej (i błyszczącej). Na ramiączkach ta nitka robi co chce - z muszelek zrobiły się falbanki :) i może tak być :)


Bluzeczka dziergana od środka - z prowizorycznego łańcuszka nabrałam oczka i robiłam górę (też kilka razy, grrr), potem z drugiego łańcuszka zaczęłam dół. Następnie dorobiłam szydełkowe wstawki i połączyłam nimi górę z dołem.


Dół też wykończony szydełkiem:


Mimo tego, że marudzę, to noszę ten łaszek z upodobaniem :)

A tutaj kilka słów o tym, jak mnie zainspirował Tommy Lee Jones ;)

pozdrawiam!