Zephir, podwójna nitka, druty 3mm (Kaja - te od Ciebie!), niecałe dwa motki.
Robiłam od góry, bez szycia. Wzorek ażurowy (dwustronny) to ten, już go kiedyś miałam na warsztacie, w tej chuście. W wersji "na około" jest zdecydowanie przyjemniejszy :)
Na dekolt nabrałam oczka z łańcuszka, nie pamiętam ile dokładnie - żeby wzór się zgadzał. W pierwszym motywie, w ostatnim rzędzie nie przerobiłam dwóch oczek razem - w ten sposób "dodały się" oczka na rozszerzenie dekoltu. Drugi motyw miał 13 zamiast 12 oczek.
Mam wrażenie, że niezbyt zrozumiale piszę, cholerka... ale gdyby ktoś potrzebował jaśniej, to się postaram...
Po skończeniu ażuru podzieliłam robótkę na przód/plecy/ rękawy i leciałm zwyczajnie raglanem.
![]() |
mniam mniam |
Jest cieniutki i cieplutki :)
Aha: łańcuszek potem wyprułam, oczka zamknęłam i wykończyłam szydełkiem - oczkami rakowymi wkłuwanymi w co drugie oczko.
W następnym odcinku: o własnoręcznie uprzędzonej wełnie, którą zrobiłam na szaro i może o jednej czesance, która się właśnie studzi...