Dokładnie z 2000 roku :)
Chyba na tym egzemplarzu nauczyłam się czytać opisy z gazetek i od razu je modyfikować pod siebie :)
Wzór pochodzi z letniego numeru Małej Diany 2000r.
Nie pamiętam, na jakich drutach go wydziergałam, ani z jakiej włóczki. Turecki akryl, z żółtą banderolką, tyle wiem. Jak to akryl - ładnie wyglądał w motku, pewnie trochę skrzypiał w robocie, nosi się specyficznie, i niesamowicie się "kulkuje". W końcu sweter wyglądał tragicznie - czarny nakrapiany zmechaceniem - i nawet w domowych pieleszach nie miałam ochoty go zakładać. Wywalić też nie - sentyment...
Aż dostałam w prezencie golarkę do ciuchów! Odnowiła tego staruszka świetnie!
Widać na zdjęciach, że idealnie nie jest (co jakiś czas powtarzam zabieg), ale obecnie jest rewelacyjnie w porównaniu z tym, co było przed goleniem...
Dostał drugie życie.
Myślę sobie, że fajnie byłoby mieć taki z wełny ;)
Naturalnie robiłam go wtedy w częściach i zszywałam. Nie ma podkroju pachy, rękawy są wrobione (na prosto) od góry. Dekolt wykończony szydełkiem oczkami rakowymi.
ciepłego września życzę!