Czyli znowu ja.
Ostatnio kilka Sympatycznych Osób postanowiło przyznać mi wyróżnienie. Dziękuję :) jest mi bardzo miło, że o mnie pomyślałyście, jednak będę konsekwentna (to coś o mnie ;) ) - dotąd nie uczestniczyłam w łańcuszkach i w tym też nie wezmę udziału.
Jak widać - jestem też do obrzydliwości nudna. Kolor - (aniluksowa) czerń, virginia (znów bawełna), szydełko 3mm i (prawie) same słupki - już monotonniej się nie dało. Kieca typu wór, ale nosi się ją rewelacyjnie. Ciężkość bawełny fajnie się układa. Specjalnie do niej kupiłam - pierwszą w życiu - halkę :)
Wszystkie Anie, Anusie, Andzie, Anulki ściskam mocno i życzę radosnego świętowania!
Całkiem fajne te same słupki...
OdpowiedzUsuńjaka nudna, raczej pracowita, ja tam bym padła na pysk przy tym kolorze i słupkach ;) :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna!
OdpowiedzUsuńciekawe gdzie te zdjęcia robione bo u mnie ciągle ponuro i straszy deszczem :(( może lepiej nie będę do Ciebie zaglądać nie dość że, świetna kiecka, ostatnio tunika też czarowała to jeszcze pogoda pełna słońca :)))
OdpowiedzUsuńE tam nudna...super jest! Ale robota chyba przy filmie albo w podróży?
OdpowiedzUsuńO kurcze!Ale fajna kiecka!
OdpowiedzUsuńPodziwiam za dzierganie z czarnej włóczki! Właśnie wrzuciłam na druty czarnego bambusa i jeśli pogoda się nie poprawi, tylko dalej będzie tak ponuro to prędzej oślepnę niż go skończę ;).
OdpowiedzUsuńKiecka może i prosta, ale bardzo fajna - ja w ogóle lubię proste rzeczy :).
Dzięki za życzenia!
OdpowiedzUsuńAle ta kieca Twoja udana!!!!! Ile potrzeba motków? A ta czerń ma miły odcień, zupełnie inny niż poprzednie ulubione kolory, prawda???
Bo są czernie czarniejsze i jaśniejsze, zielonkawe i brązowawe, oraz cała gama do wyboru!
:))))))))))))) nie bij!
ło matko, fajna ta kieca, ale na ryjek z nudów bym padła przy takiej ilości słupków, czy czego tam. do tego czerń...
OdpowiedzUsuńale efekt super!
Fajna kiecka!
OdpowiedzUsuńW takim stylu możesz być obrzydliwie nudna! Śliczna kiecka.
OdpowiedzUsuńI cieszę się, że trafiłam na Twojego bloga. Nawet jeżeli nie lubisz łańcuszków masz we mnie swoją fankę :)
Miłego wieczoru
faaajna :) no i ten halkowy zakup - mała czarna + halka - już bardziej kobieco się nie da :)Faktycznie, w robocie, toś się mogła nieco znudzić, natomiast zdecydowanie warto było :)
OdpowiedzUsuńI dziękuję za życzenia :)
W prostocie cały urok, świetna wyszła! I w sam raz do dziergania przed tv, chociaż szydełko bardziej wymagajace jest niż druty. Tym bardziej jak się robi z głowy.
OdpowiedzUsuńrozpieszczacie mnie :)
OdpowiedzUsuńDorka, Agata, Tonka, Anka - dzięki!
Anna, CU@5, Effcia - robota była gorzej niż nudna! ale miała swoje dobre strony - kiecę zabierałam ze sobą WSZĘDZIE gdzie szłam i w każdą wolną chwilkę dodawałam choć po kilka słupków :D
Frasiu - właściwie czarne dzierga mi się tak samo jak każde inne ;)
rozumiem Cię, ja też ostatnio te proste to najbardziej lubię...
E-wełenko - nie no, zaglądaj, następne fotki będą domowe ;)
Kankanka - ależ za co bym miała bić? przecież Ty rację masz :P te aniluksowe czarne to takie sprane są, tylko do farbowania się nadają!
Poszło mi na to niecałe 4 motki, albo całe, już nie pamiętam :(
MaBa - tak ładnie mi napisałaś... dziękuję :)
i cieszę się, że się nie obraziłaś ;)
ann007 - a wiesz, z tej halki to się BARDZO cieszę, zwłaszcza, że jest dokładnie taka jak chciałam!
edi-bk - wyobraź sobie, że nie przed tv! bo nie oglądam :D a jak już coś oglądam, to z reguły film z napisami, więc się skupiam na filmie :)
Moja babcia zawsze mówiła,że jak jest halka to się lepiej suknia lub spódnica układa (była krawcową to wiedziała doskonale)ja też do każdej spódnicy lub sukienki mam halkę,lub półhalkę,taką na gumkę w pasie i jak zakładam,to babci słowa mi się przypominają.
OdpowiedzUsuńA suknia ładna i ładnie w niej Pani wygląda.
Pozdrawiam,hej.Maja
Sukienka wygląda świetnie, będę musiała pomyśleć o jakiejś dla siebie.
OdpowiedzUsuńoj i ja też, kicunia cudo! też za mną chodzi! Nawet , jakiś rok temu z kawałkiem zanabyłam na ten cel też virginię aniluxową, cudnie sprany beż no i.... leży w szafie! Pomysł z zabieraniem wszędzie rewelacyjny, chyba zgapię i może w końcu za rok i ja się pochwalę podobną :) pozdr
OdpowiedzUsuńa i słupki zgapię :)
OdpowiedzUsuńMimo czerni bardzo letnia sukienka. Świetnie w niej wyglądasz.
OdpowiedzUsuńŚwietna ta suknia :)
OdpowiedzUsuńŚliczna, bardzo mi się podoba, ale zaczepnie wrzuciałabym tam rząd w turkusie.A co niech kusi oczy :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,fanaberia
Maju - "pani" opuszczamy ;) Tak tak, moja babcia (krawcowa) mówi to samo :D dziękuję za komplement!
OdpowiedzUsuńMuna - to pierwsza kieca jaką zrobiłam dla siebie; zawsze mi się wydawało, że na sukienkę to stuleci potrzeba (teraz już wiem, że nie potrzeba, nawet na mój rozmiar)
benita - ja tę virginię nabyłam z myślą o sweterku, nawet go zaczęłam, ale potem mnie naszło na kiecę; od dawna tak mi siedziała w głowie :) wygrzeb swoją bawełnę i jazda!
Zulka - no właśnie :) dzięki!
ann - dziękuję :)
Basiu - dziękuję :) dobry pomysł, do wykorzystania przy następnej!
Fajna taka lejąca!!!
OdpowiedzUsuńhihi, Agatko, wczoraj wygrzebałam i już działam :) pozdrawiam i weny życzę
OdpowiedzUsuńChociaż troszkę wskazówek poproszę ,bo też mi się zachciało "takiego czegoś" ze słupków właśnie.Pomyślałam,że bym sobie z resztek tzn.tyle tych kłębuszków pozostawało po innych wyrobach,a na działkę taka kolorowa kiecka by się przydała,tylko przerażało mnie,że to taka wielka praca.Czy od dołu zaczynałaś Dorotko i mniej więcej jak modelowałaś w pasie? tak ogólnie napisz jeśli możesz.Też jestem podobnego rozmiaru.Z góry dziękuję.Pozdrawiam .bukiecik fiołków
OdpowiedzUsuńAla - racja :)
OdpowiedzUsuńbenita - ale czad! super, niech się dobrze robi :)
Anonimku - opisu nie robiłam, ale podzielę się tym co pamiętam: robiłam od góry (nabrałam ok.178 oczek), w okrążeniach (jest bez szycia), ale obracałam robótkę -wtedy słupki inaczej się układają. Modelowałam talię po ok.17 okrążeniach, odejmując 4 razy po oczku po bokach, co dwa okr. (czyli ubyło mi 16 oczek). Po kolejnych 5-6 okr. zaczęłam dodawanie - też po bokach, co dwa okrążenia (długo, długo), później co 3 okr. i pod sam koniec (chyba ze 4 razy) co 4 okrążenia. Wyszło mi ok 266 oczek. Ostatnie okr. (na dole) to półsłupki, ramiączka i "plisa" na górze też półsłupkami (plisa dorabiana od łańcuszka, gdzie był początek robótki).
Nie wiem, czy jest to choć trochę jasne? mam wrażenie, że kiepsko tłumaczę :/ a robota jest prościutka, w każdej chwili można przymierzyć, dopasować i wprowadzić ewentualne poprawki :)
W razie czego, pytaj :)
Dziękuję Dorotko,o to mi chodziło,ze od góry zaczęłaś ją robić (myślałam,że od dołu,ale też zacznę od góry)i te ilości oczek na początku i na końcu bardzo mi się przydały i to modelowanie tak mniej więcej też sobie wyobrażałam,a teraz jestem pewna.No i fajnie jak piszesz można sobie przymierzyć i nie ma żadnych szwów.Szydełkiem łatwiej to "wymanewrować".Dziękuję jeszcze raz i serdeczności ślę.bukiecik fiołków.
OdpowiedzUsuńByłam już Ulą, Madzią, Moniką, a Dorotką jeszcze nie :D
OdpowiedzUsuńA tak na prawdę jestem po prostu Agatą ;)
Cieszę się, że pomogłam; te oczka liczyłam już na zrobionej sukni, mam nadzieję, że się nie pomyliłam!
O rany rzeczywiście zmieniłam Ci patronkę.Będę uważać by jeszcze komuś innemu tego nie uczynić.
OdpowiedzUsuńTak więc Agatko,nie wiem jak Ci się odwdzięczę,no liczyć tyle oczek i to jeszcze na czarnej fakturze.Trzeba było w przybliżeniu.
Chociaż dobrymi myślami wesprę Cię i wirtualnie przycisnę w podzięce.Bywaj zdrowa .hej
bukiecik fiołków.
a ja też postanowiłam wyróżnić Twój blog :) konsekwencje w niebraniu udziału rozumiem, też długo zastanawiałam się, czy się w to bawić. Zatem się nie obrażę, jak nic z tym nie zrobisz ;))) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNooo, sukienka pierwsza klasa! to teraz wpadaj do mnie po wyróżnienie, możesz w tej kiecce, do czerwonego dywanu pasuje w sam raz :)
OdpowiedzUsuńBardzo udana sukienka :)
OdpowiedzUsuńI co z tego, że w dzierganiu nudna? ;)
Dziergam Sobie, Kaja - już o swojej konsekwencji pisać nie będę ;) ale bardzo Wam dziękuję za to, że wpadacie i o mnie pomyślałyście! :*
OdpowiedzUsuńtheli - no właśnie, już o tej nudzie zapomniałam ;)
Świetna! ja tez do swojej szydełkowej sukienki kupiłam pierwsza w życiu halkę. Ciekawe, czy będą ją nosić , czy może nabędzie jedynie wartość kolekcjonerską. Twoja jest prosta, ale bardzo fajna!
OdpowiedzUsuńDosyć późno, ale sukienka jest tak piękna, że koniecznie chciałam skomentować. W "Annie Kareninie" była taka dobra myśl, że piękno widać najlepiej w dobrze dobranych, prostych sukienkach ;).
OdpowiedzUsuńmonotonnie, nie monotonnie - efekt fantastyczny! według mnie - w prostocie piękno, zatem zostaję fanką tej sukienki, zwłaszcza, iż ma mój ulubiony kolor:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń