Podczas jego długiej nieobecności trochę dziergadeł powstało :) Czarne oczywiście dla mnie, jedno jeszcze się kończy jak widać poniżej. Różowe i niebieskie dla Dzieciątek mych, a kwadraty (też w trakcie) na poduchę.
Poduchy zrobiłam dwie, z resztek, jakoś tak mnie naszło... Ten blog od dawna mnie zachwyca, stąd też inspiracja.
Poszewka materiałowa to bawełna - szyłam ręką, niedoskonałości nie pokażę ;)
Dobrej nocki!
fajne poduchy :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, która poduszka jest ładniejsza. Czerwona ma fajne, energetyczne kolory, ale ta z serduchem jest taka inna :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Poduchy prezentują się świetnie i pasują do kanapy :). Ta z niebieskim serduchem faktycznie nietypowa, ale podoba mi się :).
OdpowiedzUsuńPokażesz też resztę dziergadeł? Tymi zdjęciami tylko zaostrzyłaś moją ciekawość :).
mumumka - też tak myślę ;)
OdpowiedzUsuńEnyo - ta z serduchem cepelią mi zajeżdża ;)
Frasia - jasne, że pokażę, tylko ciepełka potrzebuję i dobrego humoru modelek ;)
Ale fajne, coraz bardziej mi się takie podobają, a najbardziej odkrywcza jest ta z szydełkowym sercem :)
OdpowiedzUsuńczyżby druty turbo?
OdpowiedzUsuńczuję niedosyt bo ciekawam okrutnie żeby ten stosik rozłożyć i pokazać w całości :)
OdpowiedzUsuńa serducho jak dla mnie bajka i żadnych niedoskonałości nie widzę ;) :)
Ja też domagam się rozłożenia stosika, ciekawość mnie zżera. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietne takie nietuzinkowe!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne są - kolorowe i optymistyczne :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,fanaberia
Agato, ale tu właśnie chodzi o to, żeby cepelią zajeżdżało. :-)
OdpowiedzUsuństosik ,pokaznej wielkosci ale co kryje ? az mnie lapki swedza by go rozlozyc ;)a poduchy takie milusie cieplusie :)
OdpowiedzUsuńAgata, dobrze że jest aparat bo tylko skończysz ten drugi czarny i się zaprezentujesz, prawda? poproszę o uśmiech Twój !
OdpowiedzUsuńpoduchy extra,czerwona super taka radosna
OdpowiedzUsuńann007 - sama siebie zaskoczyłam tym pomysłem...
OdpowiedzUsuńnietylkoSZALenstwo - hihi, zapomniałam o jeszcze jednej rzeczy "in progress" ;)
Anno, Wioletto G., Magnolio - stosik rozkładany i noszony, tylko aparatu brak było, będę nadrabiać!
Ala - :)
Fanaberia - do lata pasują, zimą rozweselą ;)
Alejandra - szczerzę się do Ciebie pełną gębą :D pewnie, że się tu polansuję ;)
Dorka - trochę oczy od niej bolą ;)
Ale fajne podusie. Moja babcia takie miała (z różnokolorowych kwadracików), kojarzą mi się z dzieciństwem. Słodkie :D
OdpowiedzUsuńPiękne podusie, a pokazałabyś też resztę w całej krasie:) pozdrawiam, Ula
OdpowiedzUsuńPodusie rewelacyjne!!! Ja też czekam z niecierpliwością na rozłożenie pozostałych dziergadeł :)
OdpowiedzUsuńYarnAndArt - są takie wsiowo-babciowe ;) choć moja babcia zupełnie inne miała, też szydełkowe, ale zrobione z jakiejś dziwnej włóczki, takiej gąbczastej...
OdpowiedzUsuńUla, Asia - dorobiłam jeszcze jedną, najbardziej mi się podoba ;) pokażę, naturalnie!
oj, jak mogłam przegapić ten post? toż tu taka moja wymarzona podusia! śliczna w tych czerwienio-fioletach! pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDziergam Sobie - podusię się robi w jedno deszczowe popołudnie, tylko spełniać takie marzenia ;)
OdpowiedzUsuńAgatko - fajnie to wygląda!
OdpowiedzUsuńO pod Tym wpisem wyjdę z ukrycia, bo poduchy wielkiej urody zrobiłaś. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.